Analizy KSW 42 – Narkun czy Khalidov? Byk czy matador?
Techniczna analiza walki wieczoru gali KSW 42 pomiędzy mistrzem kategorii półciężkiej Tomaszem Narkunem i mistrzem kategorii średniej Mamedem Khalidovem.
Walczą pod banderą KSW, są mistrzami i bywają nieobliczalni – poza tym jednak niewiele łączy zasiadającego na tronie 84 kilogramów Mameda Khalidova i rozdającego karty w 93 kilogramach Tomasza Narkuna, a więc dwóch championów, którzy skrzyżują pięści w walce wieczoru sobotniej gali KSW 42 w Łodzi.
Czy nieuchwytny i kreatywny Czeczen znajdzie sposób na silnego jak tur, nieprzewidywalnego na nogach i rewelacyjnego w parterze stargardzianina? Khalidov pierwszy raz od ośmiu lat czy Narkun pierwszy raz od trzech lat – kto znów zazna goryczy porażki?
W niniejszej analizie nie będę szczegółowo omawiał stylów walki obu zawodników, jak to miałem w zwyczaju w dziesiątkach poprzednich artykułów – zamiast tego przyjrzymy się technicznym elementom pojedynku, które mogą okazać się kluczowe dla jego przebiegu oraz oczywiście rezultatu.
92 kg: Tomasz Narkun (14-2) vs. Mamed Khalidov (34-4-2)
Kursy bukmacherskie: Tomasz Narkun vs. Mamed Khalidov 2.20 – 1.60
Umiłowanie do kopnięć frontalnych
Poza wymienionymi na początku elementami jeszcze jeden łączy Khalidova i Narkuna – tytułowe umiłowanie do korzystania z kopnięć frontalnych na korpus.
Obaj zawodnicy uwielbiają smagać rywali tą właśnie techniką, choć jest między nimi drobna różnica. Czeczen mianowicie uderza typowymi kopnięciami smagającymi (snap kick), którymi rozrywa schaby rywali, natomiast Polak atakuje czymś pośrednim między właśnie snap-kickiem i push-kickiem.
Obaj od czasu do czasu po wyprowadzeniu tegoż kopnięcia dołożą prawego prostego.
Narkun korzysta z tej techniki częściej od Khalidova. W jego arsenale rzeczone kopnięcie pełni niemalże rolę lewego prostego – a wszystko dlatego, że Narkun nie jest zawodnikiem, który obawiałby się wylądowania na plecach na skutek przechwycenia kopnięcia przez rywala czy utraty równowagi. Z dołu czuje się bowiem jak ryba w wodzie – a w zasadzie Żyrafa na sawannie – więc może sobie pozwolić na częste zaprzęganie do działania kopnięć, ze wspomnianymi smagającymi na korpus na czele.
W przypadku reprezentanta Berkutu Arrachionu Olsztyn uwagę zwraca świetna kontrola dystansu przy wyprowadzaniu snap-kicków. Czeczen dosięga rywali czubkiem swojej stopy, jest precyzyjny i szybki, nie dając im szans na skrócenie dystansu.
Na obu powyższych przykładach Mamed Khalidov atakuje Bretta Coopera soczystymi snap-kickami – na drugim poprzedza atak serią kiwek, kontynuując jeszcze z prawym prostym.
Kto może zatem notować więcej sukcesów w tej kluczowej dla obu technice stójkowej?
Otóż – na papierze, bo wiadomo, że klatka zweryfikuje – Mamed Khalidov. I nie chodzi tylko o szybkość i precyzję Czeczena. Rzecz bowiem w tym, że tego rodzaju kopnięcia są bardzo trudne do przechwycenia, wobec czego Tomaszowi nie będzie łatwo wykorzystać snap kicka Mameda do przeniesienia walki do parteru – a więc płaszczyzny, w której jest najmocniejszy. Biorąc pod uwagę wspomniane szybkość, precyzję i świetne wyczucie czasu i dystansu Khalidova, wydaje się, że może notować sporo sukcesów w obszarze tej właśnie techniki.
A jak sytuacja może prezentować się po drugiej stronie? Czy Narkun może własnymi kopnięciami napsuć dużo krwi Khalidovowi? Otóż, może, ale… Ale częstotliwość, z jaką wyprowadza rzeczone ataki, czyni je mocno przewidywalnymi – a to oczywiście ułatwia ich rozczytanie i skontrowanie.
Kopnięcie frontalne wymaga sporo precyzji, bo wystarczy, że rywal zejdzie przed nim do jednej lub drugiej strony i wówczas atakujący sam może zostać ofiarą, nie mając wystarczająco dużo czasu do cofnięcia nogi, jej osadzenia i przygotowania defensywy. W przeszłości Narkun przekonał się o tym nie raz, nie dwa…
Na wszystkich powyższych zdjęciach widzimy, jak Marcin Wójcik schodząc do boku i skracając jednocześnie dystans, karci Tomasza Narkuna za notorycznie powtarzane kopnięcia frontalne.
Innymi słowy, scenariusz, w którym stargardzianin wyprowadza -entą próbę zaatakowania frontalem, a Khalidov schodzi pół krok do boku, doskakując z ciosami, jest realny – chyba że mistrz 93 kilogramów dokona pewnych zmian, lepiej rzeczone kopnięcia przygotowując, ewentualnie rzadziej się do nich odnosząc – co też jest oczywiście możliwe.
Mamed Khalidov lubi też atakować głowę rywali – kopnięciami opadającymi, okrężnymi z obu nóg oraz widocznymi powyżej obrotówkami, które zaprzęga też czasami do ataków na korpus.
A skoro jesteśmy w obszarze kopnięć, pociągnijmy ten temat dalej…
Lowkingi Narkuna
Tomek chętnie korzysta też z niskich kopnięć – raczej na uda niż na łydkę. Atakuje zarówno szybszymi wewnętrznymi – względem klasycznie ustawionego rywala, czyli w tym przypadku także i Mameda – lowkingami, jak i mocniejszymi zewnętrznymi.
Zaprzęgnięcie do działania niskich kopnięć w konfrontacji z Khalidovem może być jednak mocno skomplikowane – a to z uwagi na szybkość i kapitalną kontrolę dystansu Czeczena. Borys Mańkowski – a więc zawodnik bez wątpienia szybszy od Tomasza Narkuna – miał duże problemy z trafianiem lowkingami, więc nie drgnie mi brew, jeśli i Żyrafie technika ta nie będzie przynosiła większych sukcesów.
To jednak nie wszystko, bo stargardzianin będzie musiał mieć się na baczności, bo czasami – gdy być może poczuje się zbyt pewnie – bywa, że rzeczone lowkingi wyprowadza z pewną beztroską, z nisko opuszczonymi rękami, sygnalizowane. Khalidov nie jest co prawda specjalistą od kontruderzeń, ale jeśli dostrzeże okazję – a wzrok ma bystry, reakcję szybką – wykorzysta ją.
Tomasz Narkun atakuje odwrotnie ustawionego Gorana Reljica zewnętrznym lowkingiem…
I inkasuje krosa w kontrze.
Jeśli jednak Narkun korzystał będzie głównie z szybszych wewnętrznych lowkingów – które czasami bardzo dobrze ustawia ciosem na głowę – kto wie. Jak najbardziej może zdzielić kilka razy wykroczną nogę Khalidova.
Klincz i siła Narkuna, gilotyny Khalidova
Khalidov bywa naprawdę kreatywny w swoich ofensywnych poczynaniach klinczerskich, a i w odpowiedzi na próbę obalenia ze strony rywala jak najbardziej zagrozić może mu jakąś gilotyną, ale… Jeśli zostanie przyszpilony do siatki, spodziewam się, że przewaga siłowa Narkuna będzie ogrywała kluczową rolę.
Ofensywne zapasy Mameda Khalidova bywają niezwykle kreatywne – i skuteczne. Jego defensywa zapaśnicza nie jest jednak solidnie przetestowana.
Nie wiemy co prawda zbyt wiele o tym, jak w klinczu pod siatką radzi sobie Czeczen, ale wiemy, że Żyrafa będzie miał po swojej stronie przewagę siłową – a i z jego dotychczasowych potyczek wysnuwam wniosek, że kombinacją tejże siły oraz klinczerskiej techniki może być w stanie przewracać Khalidova, przenosząc pojedynek do preferowanej przez siebie płaszczyzny. A jeśli nawet Mamed będzie dobrze bronił się pod siatką, uprzednio do niej przyszpilony, wspomniana przewaga fizyczna Tomasza może decydować o tym, że pasek z energią szybciej będzie kurczył się mistrzowi 84 kilogramów.
Z wymienionych wyżej powodów uważam, że Tomasz Narkun powinien dążyć do przeniesienia pojedynku pod siatkę – nie dość bowiem, że drenował będzie wówczas zasoby kondycyjne rywala, to też właśnie w tej płaszczyźnie będzie miał największe szanse na przeniesienie walki do parteru. W przypadku Żyrafy o żadnym zejściu do dwóch nóg na środku klatki nie może być mowy.
Z drugiej zaś strony, nawiązując do drugiej części podtytułu, Mamed uwielbia przechwytywać szyje swoich rywali. O poddanie Tomka będzie co prawda piekielnie trudno, bo to prawdziwy wirtuoz parteru, ale niektóre fragmenty z jego pojedynku z Goranem Reljicem mogą wskazywać na to, że Czeczen będzie miał swoje szanse. Chwilami bowiem pochłonięty próbami obaleń Chorwata pod siatką Polak beztrosko oddawał szyję przy zejściach do jednej nogi. Oczywiście, w starciu z Goranem mógł sobie na to pozwolić i absolutnie nie wykluczam, że w konfrontacji z Mamedem będzie w tych aspektach ostrożniejszy, ale jeśli nie – Khalidov może pokusić się o próbę gilotyny.
Takich sytuacji w pierwszej walce Tomasza Narkuna z Goranem Reljicem nie brakowało – w podobnej sytuacji Mamed Khalidov może zapiąć gilotynę.
Czy zatem Narkun będzie w stanie przyszpilić przeciwnika przy siatce?
Praca na nogach Mameda, latające kolana Tomasza
Otóż, dopadnięcie Khalidova będzie zadaniem piekielnie trudnym, bo to absolutny mistrz w pracy na nogach i kontroli dystansu. Czeczeński zawodnik praktycznie nie korzysta z gardy, całą swoją obroną opierając na kontroli dystansu.
Ma niebywałą świadomość klatki, błyskawicznie odchodząc do boku, gdy tylko znajdzie się metr, dwa od ogrodzenia. Wspomniany już tu Tasmański Diabeł miał nie lada problemy z dosięgnięciem ciosami Khalidova, więc wydaje się, że niedysponujący przecież takim przyspieszeniem Narkun może mieć jeszcze większe – nie tylko z dosięganiem Czeczena ciosami, ale też właśnie z zamykaniem go na siatce. Długi zasięg stargardzianina może oczywiście grać na jego korzyść, ale czy okaże się wystarczający, aby zrekompensować mu przewagę szybkościową zawodnika z Olsztyna? Wątpliwe.
Mamed Khalidov na obu przykładach świetnie unika zamknięcia na siatce, odchodząc do boku. Na drugim smaga korpus Bretta Coopera.
Innymi słowy, zamknięcie Khalidova na siatce, przejście do klinczu będzie nie lada skomplikowanym zadaniem dla Berserkera. Z drugiej jednak strony, spodziewam się, że to Narkun będzie agresorem, wywierając mniejszą bądź większą presję i tym samym zmuszając Mameda do krążenia przy siatce na pół-wstecznym. A takie hasanie może kosztować Czeczena sporo energii…
Jeśli chodzi natomiast o tak lubiane przez Narkuna latajace kolana… Będzie o nie piekielnie trudno. Skoro wspomniany Mańkowski miał problemy z dosięganiem Khalidova pięściami, to i latające kolana Narkuna mogą nie wystarczyć.
Parter Khalidova czy parter Narkuna?
Zawodnik z Groznego jest piekielnie niebezpieczny w walce na chwyty – Mamed nie potrzebuje wiele, aby zmusić rywali do klepania. Ot, kilka centymetrów przestrzeni, milisekunda nieuwagi ze strony oponenta – i Khalidov zmusza go do klepania – czy to balachą, trójkątem czy też dźwigniami na nogi.
A jednak spodziewam się w parterze przewagi ze strony Narkuna. To bowiem znacznie bardziej doświadczony grappler, z doskonałymi fundamentami, kapitalną bazą, również piekielnie niebezpieczny i ofensywnie nastawiony – a zarazem większy i silniejszy fizycznie. Spadnę z krzesła, jeśli Khalidov podda Narkuna balachą, trójkątem czy gilotyną. W grę wchodzi prawdopodobnie wyłącznie jakiś atak na nogi, ale i tutaj spodziewam się, że szlify Narkuna – w ostateczności: jego hart ducha – okażą się wystarczające, aby nie odklepać.
Ba, nie zdziwię się, jeśli stargardzianin będzie prezentował się w parterze lepiej bez względu na to, czy będzie na górze, czy na dole! Nawet bowiem z pleców polski zawodnik jest piekielnie niebezpieczny, polując na poddania. To jednak nie wszystko, bo z niebywałą częstotliwością ostrzeliwuje też rywali krótkimi ciosami, a gdy ci spróbują wstać, narażają się na soczyste up-kicki, w których Żyrafa gustuje.
Soczystym kopnięciem z pleców Tomasz Narkun trafia i okrutnie narusza Cassio de Oliveirę, którego kilkanaście sekund później ustrzeli latającym kopnięciem.
Khalidov na górze, rozbijany z pleców przez Narkuna i zmuszony do ciągłego trybu defensywy, albo Khalidov na dole, skontrolowany i zamknięty, niezdolny do przechwycenia ręki Narkuna, jego głowy czy nogi – oba te scenariusze są realne. Jedno tylko zastrzeżenie – stargardzianin z pleców miewa tendencje do walki otwartą gardą, a to może ułatwić Mamedowi przechwycenie jego nogi, jeśli pokusi się o taki atak.
Tak czy inaczej Berserker w podbramkowej sytuacji jak najbardziej mógł będzie spróbować wciągnąć Khalidova do gardy, ewentualnie odpocząć na plecach, zapraszając Czeczena na dół. Innymi słowy, uważam, że Narkun może robić w stójce niemalże, co zechce – bo nawet jeśli wyląduje na plecach, mam poważne wątpliwości, czy Khalidov podąży za nim. Taki scenariusz wchodzi w grę raczej tylko wówczas, jeśli Czeczen wcześniej naruszy Polaka. Wtedy, owszem, nie zdziwi mnie, jeśli spróbuje dobić go uderzeniami z góry.
Wróćmy jednak jeszcze do stójki, bo mimo wszystko spodziewam się, że większość walki – jeśli nie cała! – rozegra się właśnie na nogach…
Narkun chwyta kopnięcia
Nie ukrywam, że to jeden z bardziej fascynujących aspektów tego pojedynku. Tomasz Narkun jak mało kto w Polsce potrafi przechwytywać kopnięcia ze strony rywali, zamieniając je na obalenia. Jeśli więc kopiesz okrężnie na korpus albo lowkingiem – na wysokości kolana/uda, bo te na łydkę to osobna kwestia! – wówczas musisz liczyć się z tym, że wylądujesz na plecach.
Tomasz Narkun chętnie przechwytuje nie tylko niskie kopnięcia – jak tutaj Marcina Wójcika…
Ale też okrężne kopnięcia na korpus – jak w pierwszej walce z Goranem Reljicem.
Czy zatem istotny element gry Mameda – a więc kopnięcia – może zostać mocno ograniczony? Czy Czeczen może dwa razy zastanowić się przed atakiem techniką nożną? Jak najbardziej!
Z drugiej zaś strony, wspomniane snap-kicki są piekielnie trudne do przechwycenia, a ponadto kopnięcia Khalidova są przecież piekielnie szybkie.
Dodatkowo, przechwycenie tych na głowę – a Mamed potrafi atakować okrężnie z obu nóg – jest piekielnie ryzykowne. Dlatego nie sposób wykluczyć, że mając na uwadze ciągotki Berserkera do przechwytywania kopnięć, Mamed spróbuje go oszukać, atakując kilka razy na korpus czy nogi, by następnie zaskoczyć go atakiem na głowę.
Czeczeński zawodnik sam również chętnie przechwytuje kopnięcia rywali, szukając potem ataków na nogi – czy jednak w starciu z graplerem klasy Tomasza Narkuna podejmował będzie tego rodzaju próby?
Jednak w płaszczyźnie kickbokserskiej to inny element – częściowo już omawiany – może mieć kluczowe znaczenie, przesądzając o wyniku pojedynku.
Styl walki Khalidova – szybkość, kontrola dystansu, minimum ryzyka
Styl walki Mameda Khalidova w stójce oparty jest na wspomnianej już przeze mnie kontroli dystansu, wspartej niebywałą dynamiką. Czeczeński zawodnik seriami kiwek próbuje ustawić sobie rywala pod szybkie uderzenia lub kopnięcie. Nie uświadczymy go atakującego w długich kombinacjach, nie zobaczymy go osadzającego stopy na podłożu i rozpuszczającego ręce w jakiejś szalonej wymianie. Nic z tych rzeczy. Tak Mamed nie walczy.
Najważniejszym ogniwem w defensywie Mameda Khalidova jest jego praca na nogach, która pozwala mu na świetna kontrolę dystansu. Czasami wspiera ją też wyprostowanymi rękami – drugi przykład – utrudniając rywalom ataki.
Wykorzystując swoją niebywałą szybkość, doskakuje do rywali najchętniej z kombinacją ciasnego lewego sierpa – który robi jednak wyłącznie za straszaka – po którym podąża clou programu – a więc soczysty kros. Jeśli Khalidov trafi – rywal ma problemy. Jeśli natomiast nie trafi… Otóż, wówczas Mamed do minimum ogranicza ryzyko zainkasowania jakiejkolwiek kontry, od razu odchodząc do lewej lub prawej – najczęściej do prawej.
Ulubiona technika zaczepno-ofensywna Mameda Khalidova – lewy sierpowy, często otwierający gardę rywala, i mocny kros.
Od wielkiego dzwona Mamed zaatakuje prawym sierpem po przekroku – techniką, z której słynie TJ Dillashaw i cały Team Alpha Male.
Innymi słowy, jeśli ktokolwiek chce skontrować Czeczena, musi idealnie w tempo wystrzelić wówczas, gdy Mamed sam wchodził będzie w dystans z ciosami. Jeśli przegapi ten moment, szanse na ustrzelenie Khalidova spadną do minimum, bo po wystrzeleniu swojej krótkiej kombinacji podopieczny Pawła Derlacza i Szymona Bońkowskiego błyskawicznie czmychnie do boku, czyniąc dosięgnięcie go jakimkolwiek ciosem piekielnie skomplikowanym.
Mamed Khalidov doskakuje z latającym kolanem, ale jego celem jest prawy prosty…
Opadając, wyprowadza rzeczonego prawego, ale Borys Mańkowski unosi gardę i blokuje cios. Sam natomiast gotuje się do kontry…
Jest już jednak za późno, bo Khalidov błyskawicznie odskakuje, nie wdając się w żadne wymiany czy ponowienie ataku. Od trybu full-attack do trybu full-defence w okamgnieniu.
Trafienie czeczeńskiego zawodnika przy inicjowaniu ataku – szczególnie gdy nie jest on wsparty dynamiczną pracą na nogach, a takową przecież Żyrafa nie dysponuje – będzie zatem niezwykle trudne – właśnie z uwagi na jego świetną kontrolę dystansu i świadomość klatki.
Jedyną okazją na mocne trafienie go może być właśnie przerwanie natarcia Khalidova. Wstrzelenie się dokładnie między jego dwa krótkie ciosy. Długi zasięg Narkuna będzie mu w tych elementach pomocny – Khalidov zmuszony będzie bowiem pokonać spory dystans, aby wpaść w zasięg i zdzielić go ciosami. Dodatkowo, mistrz 84 kilogramów szybszy już nie będzie. Ma na karku 37 lat, refleks już prawdopodobnie nie ten co kiedyś…
Mamed Khalidov nie jest typem kontruderzacza – ale jeśli już to robi, to najczęściej krosem z zejściem do lewej.
Jednak ostatnie występy Khalidova – z Borysem Mańkowskim i Luke’iem Barnattem – nie zwiastują nagłego, ostrego regresu. A jego przewaga szybkościowa nad reprezentantem szczecińskich Berserkerów powinna być bardzo wyraźna.
Mentalność
Jak wiadomo, walka to 90% głowa, a pozostałe 10% to kwestia mentalna, więc podejście obu zawodników może mieć kapitalne znaczenie dla losów pojedynku. Trudno jednak ocenić, komu dać tutaj przewagę…
Khalidov wydaje się bowiem naprawdę spragniony walki, tryska humorem, żartuje. Przekonuje, że stęsknił się za rywalizacją, że rozwiązał wszystkie pozasportowe sprawy, a treningi sprawiają mu masę przyjemności. Niby nie walczył od dziewięciu miesięcy, ale nie sądzę, aby stanowiło to jakikolwiek problem – bo w identycznym sytuacji znajduje się przecież Narkun. Innymi słowy – ogień!
A Żyrafa? Powiem szczerze, że tym, co zrobiło na mnie największe wrażenie w jego pojedynku z Marcinem Wójcikiem – a więc skomplikowanym stylistycznie rywalem – było jego nastawienie. Stargardzianin wyszedł do tej walki jak prawdziwy boss, który nie ma najmniejszych wątpliwości, że zwycięstwo będzie jego. Uśmiechał się do Wójcika, mówił, gestykulował – i ta pewność siebie była doskonale widoczna w jego poczynaniach. Właśnie z takim podejściem może pokonać Khalidova!
Typowanie
Zuchwałością byłoby skreślanie któregokolwiek zawodnika – i jestem od tego daleki. Mamed to co prawda zaprawiony w bojach weteran, który pomimo 37 lat na karku nadal błyszczy, ale młodszy od niego o prawie dekadę Tomek wydaje się mieć szereg argumentów po swojej stronie – siła fizyczna, gabaryty, zasięg, nieprzewidywalna stójka, rewelacyjny parter, pewność siebie, ciągły rozwój, młodość.
O wyniku pojedynku może zadecydować na przykład element, jakiego w arsenale obu jeszcze nie widzieliśmy – a więc lowkingi na łydkę. Dwa, trzy celne kopnięcia tego rodzaju i jeden z zawodników może znaleźć się w poważnych tarapatach.
Na papierze jednak faworytem jest Mamed Khalidov – a to z uwagi na swoje umiejętności kickbokserskie. Doskonała kontrola dystansu – czyli świetna praca na nogach – szybkość, dynamika, bogaty arsenał stójkowy – to elementy, którymi może utorować sobie drogę do zwycięstwa.
W starciu z Borysem Mańkowskim Mamed Khalidov zaprezentował nową technikę w swoim arsenale. Trzymając lewicę wysoko, doskakuje z prawym z dołu…
Ale tenże prawy służy tylko w charakterze zasłony dymnej, bo Khalidov przenosi ciężar na lewą nogę, już szykując lewego sierpa…
I ostatecznie odkręcając się, dosięga lewym Borysa, który tylko częściowo blokuje uderzenie.
Czeczeński zawodnik będzie kontrolował dystans, pracą na nogach w zarodku niszcząc ofensywne próby ze strony wolniejszego rywala. Do spięć – krótkich – dochodzić będzie na jego warunkach. Wtedy, gdy sam tego zachce. Każda wymiana stanowić będzie oczywiście szansę dla Narkuna na ustrzelenie przeciwnika, ewentualnie złapanie klinczu, ale biorąc pod uwagę umiejętne ograniczanie ryzyka przez Khalidova – błyskawiczne odejście po wyprowadzeniu ciosów, niezostawanie w miejscu – wydaje się, że stargardzianin będzie miał problemy z dosięgnięciem jego szczęki.
Innymi słowy – ochoczo hasając wzdłuż oktagonu, Mamed będzie wykorzystywał swoją przewagę techniczną i szybkościową, niwelując przewagę siły i gabarytów Tomka, dosięgając go ciosami w krótkich szarżach i pojedynczymi kopnięciami, w ten sposób torując sobie drogę do zwycięstwa na kartach sędziowskich.
Zwycięzca: Mamed Khalidov przez decyzję
*****
Jak być może zauważyliście, w prawej górnej kolumnie na Lowking.pl pojawiła się opcja wsparcia portalu darowizną. Jeśli podobają się Wam treści i analizy publikowane na portalu oraz chcielibyście wesprzeć jego 1-osobową działalność, będę zobowiązany za każdy datek. Szczegóły – tutaj. Dziękuję!
*****
Wszystkie analizy są dostępne w tej sekcji.
*****
Śledź autora tekstu na Twitterze.