Aljamain Sterling poddał się operacji, Petr Yan rozpoczyna obóz przygotowawczy do nowej walki
Dwaj czołowy zawodnicy wagi koguciej, Aljamain Sterling i Petr Yan, ujawnili skrajnie odmienne plany na najbliższą przyszłość.
Sklasyfikowany na 2. miejscu w rankingu wagi koguciej Aljamain Sterling, który wygrał cztery pojedynki z rzędu, ogłosił w mediach społecznościowych, że poddał się operacji kontuzjowanego od dłuższego czasu nadgarstka lewej ręki.
Zobacz także: Wersja 2.0 nadchodzi? Conor McGregor publikuje migawki ze sparingu
To jednak nie wszystko, bo Funk Master zdradził też, iż otrzymał propozycję walki ze sposobiącym się do debiutu w 135 funtach Frankiem Edgarem na okoliczność nowojorskiej gali UFC 244. Garnął się do tego pojedynku jak zły, ale – jak stwierdził – Stanowa Komisja Sportowa w Nowym Jorku nie dopuściłaby go do występu już 2 listopada. Dlatego teraz skupia się na dojściu do zdrowia po operacji.
Tymczasem rozpędzony pięcioma zwycięstwami Petr Yan, który okupuje 4. miejsce w rankingu, ogłosił rozpoczęcie obozu przygotowawczego pod kolejny pojedynek.
Back to @tigermuaythai for a fight camp!
— Petr “No Mercy” Yan (@PetrYanUFC) September 24, 2019
To jednak nie wszystko, bo jego menadżer Daniel Rubenstein uchylił rąbka tajemnicy w kwestii rywali dla Rosjanina – niedoszłego i potencjalnego.
Petr’s already accepted a fight vs Faber, but Faber is apparently reretired. If Frankie wants to fight in Vegas Dec 14, would be Petr’s honor to fight a legend like him. Wish @funkmasterMMA a speedy recovery.
— Daniel Rubenstein (@dannyrube) September 24, 2019
Petr zaakceptował już walkę z Faberem, ale Faber ostatecznie wrócił na emeryturę. Jeśli Frankie chce walczyć 14 grudnia w Vegas (UFC 245), Petr byłby zaszczycony, mogąc walczyć z taką legendą. Życzę Aljamainowi Sterlingowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Mający za sobą zwycięski powrót po niespełna trzech latach przerwy Urijah Faber, który w lipcu znokautował Ricky’ego Simona, póki co nie odniósł się do powyższych słów menadżera Petra Yana.
Mistrz 135 funtów Henry Cejudo mierzy w powrót do oktagonu na początku przyszłego roku. Dana White zapowiada, że jeśli nie chce stracić tytułu mistrzowskiego w wadze muszej, musi wrócić tam i obronić pasa przed zakusami Josepha Benavideza, ale jak wieść gminna niesie, Posłaniec nie garnie się do powrotu do katorżniczego ścinania wagi. O jego usługi zabiega w wadze koguciej były mistrz Dominick Cruz.
Z kolei sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu Marlon Moraes – pokonany ostatnio przez Henry’ego Cejudo – zaprasza w oktagonowe tany przebąkującego o zmianie dywizji legendarnego krajana Jose Aldo.
*****