Alistair Overeem: „Gdy pokonam Werduma, Stipe na pewno mnie usłyszy i zrobimy to po raz drugi”
Alsitair Overeem odpowiada na krytyczne komentarze pod swoim adresem ze strony Fabricio Werduma i Marka Hunta, zapowiadając rewanż ze Stipe Miocicem.
Alistair Overeem i Fabricio Werdum stawali już w szranki dwukrotnie. W 2006 roku podczas gali PRIDE Brazylijczyk zmusił Holendra do klepania, a pięć lat później Overeem zrewanżował się rywalowi, zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską.
Do trylogii dojdzie natomiast już 8 lipca w Las Vegas podczas gali UFC 213.
Overeem od dawna nie ukrywał, że niezwykle ceni sobie Werduma – i zdania nie zmienił, przy okazji licznych wywiadów podczas konferencji prasowej przed galą nie szczędząc Brazylijczykowi komplementów.
Holender uważa, że Vai Cavalo to piekielnie inteligentny zawodnik, który w ostatnich latach niebywale się rozwinął, przede wszystkim od strony kickbokserskiej. Ba, stwierdził nawet, że Werdum był dla niego w pewnym sensie motywacją, potrafiąc podnieść się po niepowodzeniach i wdrapać na sam szczyt dzięki charakterowi, niezłomnej woli i pracowitości.
Z drugiej strony nie uświadczymy jednak tak wielu uprzejmości. Brazylijczyk bowiem chętnie opowiada o zmienionej rzeźbie ciała Holendra, przekonując, że to efekt odstawienia soków, a i raz za razem zapowiada, że dobierze się do kruchej już na tym etapie kariery szczęki rywala.
Poproszony w rozmowie z Fight Hub TV o komentarz do tych właśnie słów Vai Cavalo, Overeem nie podjął rękawicy.
Jestem pewien, że ma swój plan na walkę. Ja też mam swój plan na walkę i dlatego nie mogę się doczekać soboty – żeby zobaczyć, jak się to ułoży.
– dopytany z kolei o własną ocenę szczęki Werduma, również nie zdecydował się wdawać w szermierkę słowną.
Nie zamierzam w żaden sposób komentować jego odporności, kondycji czy szczęki. Po prostu czekam na miłą i twardą walkę.
Nie tylko jednak Werdum w ostatnich tygodniach nie szczędzi Reemowi przytyków. Regularnie bowiem w mediach społecznościowych smaga go także Mark Hunt, ochoczo określając go mianem „oszusta”.
Słowa nie są w stanie mnie zranić. To tylko gadka. Życzę mu wszystkiego najlepszego.
– stwierdził Overeem, poproszony o komentarz do wypowiedzi Samoańczyka.
Biłem się z nim dwukrotnie. Złamałem mu rękę, będąc półciężkim. 2008 rok. Ważyłem 106 kilogramów, co odpowiada 235 funtom. Byłem bez formy, bo dopiero co wróciłem z Holandii. Zrobiłem dwa treningi. To była walka w zastępstwie. Jon Jones chodzi w 240 funtach, więc to waga półciężka.
A jako ciężki – znokautowałem go. Dla mnie książka pod tytułem Mark Hunt jest zamknięta. Czy zostanie otwarta w przyszłości? Nie wydaje mi się. Nie jest to dla mnie interesujące. Uważam, że jestem lepszym zawodnikiem. Dla mnie sprawa zamknięta. Biłem się z nim już dwa razy, pokonałem go dwa razy. Zobaczymy więc, co wydarzy się w przyszłości, ale nie jest to ktoś, z kim walka mnie interesuje.
37-letni Holender, który ostatnio efektownie ubił właśnie Hunta, jest przekonany, że zwycięstwo z Werdumem zaprowadzi go z powrotem do walki o pas mistrzowski kategorii ciężkiej z zasiadającym na jej tronie Stipe Miocicem. Overeem miał już co prawda okazję skrzyżować rękawice z Amerykaninem, przegrywając przez nokaut w pierwszej rundzie, ale jest przekonany, że w rewanżu historia potoczy się inaczej.
Gdy w sobotę pokonam Fabricio Werduma, biorę mikrofon w rękę i Stipe mnie na pewno usłyszy. Usłyszy, jak rzucam mu wyzwania i zrobimy to po raz drugi.
– zapowiedział.
Stipe to wspaniały mistrz. Świetnie poradził sobie z JDS, ale teraz jest nowe rozdanie i nie mogę się doczekać, żeby pokazać mu moje karty.
*****
Dana White: „Conor mówi, że po Floydzie chce pieprzonego Khabiba w Rosji”