Alistair Overeem o walce z Andreiem Arlovskim: „I tak by do niej doszło”
Alistair Overeem opowiada o starciu z Andreiem Arlovskim na gali UFC Fight Night 87 w Rotterdamie, które może zagwarantować mu titleshota.
Walka wieczoru rotterdamskiej gali UFC Fight Night 87 będzie na swój sposób nietypowa – spotkają się w niej bowiem zawodnicy, którzy na co dzień trenują w tym samym klubie w Albuquerque – Alistair Overeem i Andrei Arlovski.
Co ciekawe, ten ostatni niedawno przekonywał, iż to Holender zabiegało takie zestawienie. Overeem wszystkiemu jednak zaprzecza.
Przede wszystkim nie wyzwałem go do walki. Tak naprawdę nigdy w życiu nie rozmawiałem z Joe Silvą, więc nie wiem, na jakiej podstawie tak twierdzi. To kłamstwo.
– stwierdził będący na fali trzech kolejnych wiktorii Reem w programie Head 2 Head.
Nie powinien być zaskoczony. Jest w czołowej piątce kategorii ciężkiej, ja jestem w czołowej piątce, więc do walki doszłoby w którymś momencie. Dla mnie to biznes. Chcę zostać mistrzem, a żeby zostać mistrzem, musisz być gotowy na spotkanie z każdym. Jesteśmy kolegami z klubu, nie jesteśmy przyjaciółmi, nie jesteśmy wrogami. I tak do tego podchodzę.
Do niedzielnego starcia Holender tym razem nie przygotowywał się w siedzibie klubu w Albuquerque u boku Grega Jacksona i Mike’a Winkeljohna, ale w satelickich klubach powiązanych z głównym.
Greg Jackson nadal jest moim głównym trenerem. To świetny gość. Będzie trenował Andreia i w pełni szanuję jego decyzję. Mike Winkeljohn też będzie stał w narożniku Andreia, ale mam wielu trenerów. Wielu trenerów przylatuje i pracujemy nad poszczególnymi drobnymi rzeczami. Będzie wiele rzeczy, których trener Greg, trener Wink i Andrei Arlovski nigdy nie widzieli. Oczywiście, zrobią, co w ich mocy, by ułożyć gameplan przeciwko mnie.
Arlovski do walki podchodzi po szybkiej porażce ze Stipe Miocicem, która przerwała jego serię czterech kolejnych wiktorii. Nokaut, jaki zafundował mu Miocic, był pierwszym, jakiego doznał od pięciu lat, ale też już ósmym w karierze tego 37-letniego zawodnika.
Overeem jest jednak bardzo daleki od lekceważenia Pitbulla.
Andrei jest nadal bardzo niebezpiecznym zawodnikiem, ma niebezpieczne ręce i wiem, że jest bardzo skoncentrowany. Bardzo chce wygrać ten pojedynek. Spodziewam się, że wyjdzie z nową energią, nową strategią, ale będę się skupiał na sobie – nie na tym, co on chce zrobić.
Jestem bardziej atletyczny, mam większe doświadczenie w uderzeniach. Stoczyłem więcej walk. Poświęciłem całe swoje życie, by zdobyć ten tytuł. Zwyciężę.