Alistair Overeem o potencjalnej walce z Anthonym Joshuą: „Dlaczego my mamy przenosić się do nich?”
Alistair Overeem zabrał głos na temat potencjalnej walki bokserskiej z Anthonym Joshuą, z dużym dystansem podchodząc do tematu.
Medialna wrzawa wokół szykowanej na 26 sierpnia konfrontacji Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Juniorem zatacza coraz szersze kręgi, a jej „ofiarami” stają się coraz częściej inni zawodnicy MMA, czy to dopytywani o swoje wrażenia i przewidywanie odnośnie irlandczko-amerykańskiej batalii, czy też… nagabywani do spróbowania swoich sił w boksie.
Tym razem o potencjalną konfrontację bokserską z Anthonym Joshuą został zapytany były mistrz K-1, a obecnie wojujący w oktagonie Alistair Overeem.
Nie zapominajmy, że już to zrobiłem. K-1 dla mnie było takim właśnie przejściem, bo były tylko uderzenia, biłeś się z najlepszymi uderzaczami na świecie.
– powiedział Holender, delikatnie zmieniając temat i opowiadając o swoich początkach w K-1.
W zasadzie doszło do tego, bo po tym, jak pokonałem Cro Copa, wyzwanie zaczął rzucać mi Badr Hari. To zabawne, jak to się wszystko ułożyło. W Japonii robili to po swojemu. Miałem walczyć w rewanżu z Cop Copem podczas sylwestra i nagle dwa tygodnie wcześniej mówią mi: „Tej walki jednak nie będzie, ale mam dla ciebie Badra Hariego w kickboxingu”. Myślę sobie – dziwna sprawa. Ale w porządku, jestem w treningu, zróbmy to. I zrobiliśmy to. Pokonałem go i w pewien sposób katapultowało mnie to do K-1. Nigdy nie miałem takich planów, ale spodobało mi się, uwielbiałem to. Nie wygrałem pierwszego turnieju, ale drugi już tak. To było wspaniałe doświadczenie, wspaniała przygoda, choć doprowadził do tego przypadek.
Dziennikarz MMAJunkie.com nie dawał jednak za wygraną, roztaczając przed Overeemem wizję wielkiej chwały i wielkich pieniędzy, gdyby doszło do starcia z Joshuą. Holender podszedł jednak do tematu z dużą dozą sceptycyzmu.
Powiem tak – nie lękam się wyzwań. Czy Anthony Joshua lęka się wyzwań? Tego nie wiem. Może przyjść do UFC. To byłoby świetne, prawda?
– powiedział z uśmiechem Overeem.
Osobiście nie szukam nowych wyzwań. Wszystkiego tego już doświadczyłem. Moje wyzwanie to mistrzostwo UFC. I jestem go bardzo bliski. Nie zapominajmy, że Conor McGregor jest już mistrzem kategorii lekkiej i piórkowej. Jest więc na szczycie w UFC, a zatem dla niego poszukiwanie nowych rzeczy jest naturalne, organiczne.
Jeśli natomiast o mnie chodzi, pozwólcie mi najpierw zdobyć mistrzostwo UFC, zanim zacznę poszukiwać nowych wyzwań. To dla mnie najważniejsze. To oni mogą przyjść do UFC – ale nie zrobią tego. Nie przyjdą do UFC. Będę nudni, pozostaną tam, gdzie są. Inna rzecz – dlaczego my mamy przenosić się do nich? Ja już to zrobiłem. Dlaczego mam to robić? Niech robi swój boks, ja robię UFC. Pozwólcie, że skupię się na mistrzostwie UFC i jeśli będzie chciał się potem ze mną bić, może do mnie przyjść.
*****
Doniesienia: Stipe Miocic vs. Cain Velasquez planowane na UFC 216