UFC

Alexander Volkanovski chciał ściągnąć Armana Tsarukyana na przygotowania do walki z Islamem Makhachevem – Ormianin odmówił!

Arman Tsarukyan zdradził, że Alexander Volkanovski poprosił go o pomoc w przygotowaniach do lutowej walki z mistrzem wagi lekkiej Islamem Makhachevem.

Kilka lat temu Arman Tsarukyan pomagał na matach American Top Team Dustinowi Poirierowi w przygotowaniach do mistrzowskiego – przegranego ostatecznie – starcia Amerykanina z Khabibem Nurmagomedovem.

Dziś natomiast o pomoc do Ormianina zwrócił się rozdający karty w wadze piórkowej UFC Alexander Volkanovski. Australijczyk szlifuje formę przed lutową konfrontacją z mistrzem 155 funtów Islamem Makhachevem, która odbędzie się w ramach gali UFC 284 w Perth.

Okazuje się jednak, że Ahalkalakets odmówił. Dlaczego? O tym opowiedział w wywiadzie udzielonym Match TV.

– Chciał dodać mnie do swojego obozu przygotowawczego – zdradził Arman. – Odmówiłem, bo to nie miało sensu. Nie byłem w pełnym treningu. Nawet nie przedstawił wtedy warunków współpracy. Powiedział mi o tym najpierw Sayat (Abdrakhmanov – menadżer), potem mój przyjaciel Edwin, a potem jeszcze jeden gość z Ameryki.

– Nie uważam jednak, aby moja obecność w jego obozie przygotowawczym miała sens, nawet jeśli byłyby z tego korzyści finansowe. Gdybym sam był w przygotowaniach, gdybym miał pewność, że będę walczył w Australii, wtedy najprawdopodobniej bym się zdecydował. Miałem jednak wakacje zaplanowane na ten rok, bo nie byłem w domu przez osiem albo dziewięć miesięcy.

Ormianin przyznał natomiast, że będzie trzymał kciuki za Dagestańczyka. Wierzy cały czas, że prędzej czy później ponownie stanie naprzeciwko niego, aby pomścić porażkę, jakiej doznał z jego rąk w debiutanckim występie w oktagonie UFC.

Jak jednak Tsarukyan podkreślił, jest daleki od skreślania Volkanovskiego.

– Gość obronił już pas wiele razy – zauważył. – Jest doświadczony, silny w stójce. Nie można go skreślać, a ludzie jednak z jakiegoś powodu go nie doceniają. Oszacowałbym to jako 40-60. 40 na Volkanovskiego i 60 na Islama.

– Oczywiście, że Volkanovski może utrzymać walkę na nogach. Jeśli będzie się trzymał z dala od ogrodzenia, jeśli będzie na środku oktagonu, jeśli nie będzie wpadał z Islamem w klincz. W stójce Volkanovski pokonuje Islama.

Ahalkalakets nie ma natomiast wątpliwości, że Australijczyk będzie miał gigantyczne trudności ze znalezieniem sparingpartnera, który dałby mu choćby namiastkę tego, co do oktagonu wnosi Islam Makhachev.

– Ja też się do tego nie nadaję, bo mam inny styl – stwierdził. – Nie robię tych wszystkich wycinek, które robi Islam. On jest leworęczny, ja jestem praworęczny. Mogę oczywiście pomóc w przygotowaniach, ale żeby określać mnie mianem sparingpartnera podobnego do Islama? Nie.

Sklasyfikowany na 9. miejscu w rankingu wagi lekkiej Ormianin stoczył pod sztandarem UFC osiem walk, sześć z nich zwyciężając. Ostatnio był widziany w akcji przed dwoma tygodniami, pokonując Damira Ismagulova.

Nie wiadomo póki co, kiedy powróci do akcji, ale jak zdradził, trwają negocjacje na temat starcia z rywalem sklasyfikowanym wyżej w rankingu. Wedle zapewnień Ormianina, wyglądają one obiecująco.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button