Alexander Gustafsson zapowiada zakończenie ery „klauna” na UFC 232
Alexander Gustafsson podsumował ostatnie szalone dni w drodze do gali UFC 232 w Los Angeles, gdzie stanie do rewanżu z Jonem Jonesem.
Alexander Gustafsson na brak nudy w ostatnich dniach zdecydowanie nie narzekał – a to z powodu kolejnej wpadki dopingowej Jona Jonesa, z którym pójdzie w tany podczas sobotniej gali UFC 232. W jej wyniku całe wydarzenie przeniesiono z Las Vegas do Los Angeles, bo Komisja w Nevadzie nie była gotowa dopuścić Amerykanina do walki.
Pozostawałem skupiony. Zachowałem odpowiednie nastawienie.
– powiedział szwedzki zawodnik w rozmowie z Megan Olivii.
Nie jestem zaskoczony Jonem. Taki jest. Naprawdę martwiłem się, że nie dotrwa do walki właśnie z powodu jakiegoś gówna. Jest, jak jest. Nie dbam o to. Może być nawet na paliwie rakietowym. Nie dbam o to. Pokonam go.
Gustafsson uważa, że to na Jonesie spoczywa o wiele większa presja. Musi udowodnić, że piekielnie wyrównana pierwsza walka, jaką stoczyli przed pięcioma laty, była tylko wypadkiem przy pracy – czy może, jak lubi podkreślać, konsekwencją braku odpowiedniego treningu oraz zlekceważeniem Maulera.
Patrzę na tę walkę jak na wielką nagrodę.
– powiedział Gustafsson.
Czekałem na nią bardzo długo. Wylałem za dużo potu, przeszedłem zbyt wiele, żeby teraz martwić się jakimś małym gównem. Jest, jak jest. Nic na to nie mogę poradzić. Po prostu cieszę się, że walka się odbędzie. Nie mogę się doczekać, żeby go zlać i pokazać światu, że jego era dobiegła końca, że klauna mają już z głowy.
*****
„Muszę pogodzić się z ignorancją otaczającą ten sport” – Jon Jones o wpadce dopingowej przed UFC 232