Alexa Grasso: „Marzę, by któregoś dnia być jak Joanna”
Przygotowująca się do debiutu w oktagonie UFC Alexa Grasso opowiada o inspiracji Joanną Jędrzejczyk oraz swoim pojedynku z Heather Clark.
Niezwykle utalentowana Meksykanka Alexa Grasso, która może pochwalić się nieskazitelnym rekordem 8-0, w najbliższą sobotę zadebiutuje w oktagonie UFC, na gali TUF Latin America 3 Finale mierząc się z Heather Clark.
23-letnia zawodniczka nie ukrywa, że jej inspiracją jest nie kto inny jak polska mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk.
Chcę być taka jak ona.
– powiedziała Grasso w rozmowie z MMAFighting.com.
Uwielbiam sposób, w jaki walczy. Naprawdę to uwielbiam i uważam, że jej stójka jest fantastyczna. Bardzo ją podziwiam. Marzę, by któregoś dnia być jak ona.
Lubująca się przede wszystkim w wymianach stójkowych Grasso ma za sobą cztery zwycięstwa pod banderą Invicty. Ostatnio widziana była w akcji na lipcowej gali, powracając po półtorarocznej przerwie spowodowanej kontuzjami i obijając niemiłosiernie Jodie Esquibel.
W swojej drugiej walce dla Invicty Alexa Grasso znokautowała Alidę Gray.
Zawodniczka nie ukrywa jednak, że telefon z UFC zaskoczył ją.
Absolutnie. Byłam bardzo szczęśliwa i najpierw nie mogłam w to uwierzyć, ale pracowaliśmy naprawdę ciężko i dobrze nam idzie. Myślę, że zasłużyłam na tę szansę i możecie mi wierzyć, że trenuję bardzo ciężko.
Trenująca w Guadalajarze Grasso nie wybiera daleko w przyszłość, teraz koncentrując się wyłącznie na swoim debiucie.
Mój cel to przede wszystkim najbliższa walka.
– stwierdziła Meksykanka.
Obecnie nie mam czasu na myślenie o niczym innym. Zawsze stawiam sobie krótkoterminowe cele i potem nadejdzie wiele kolejnych. Ale obecnie jedyną rzeczą w mojej głowie jest ta walka.
(Clark) jest bardzo dobra i bardzo ją szanuję. Podoba mi się jej podejście, bo jest wykształcona, pełna szacunku i bardzo zdyscyplinowana, więc to będzie dobra zabawa. Jest bardzo agresywna i bardzo wszechstronna, więc sądzę, że w tej walce będzie wszystkiego po trochu.