Alex Pereira wyjaśnił, dlaczego pomimo niesprzyjających okoliczności wziął rewanż z Jirim Prochazką na UFC 303
Mistrz wagi półciężkiej Alex Pereira zabrał głos po ogłoszeniu rewanżu z Jirim Prochazką, który uświetni galę UFC 303.
Alex Pereira po raz kolejny ratuje Danę White’a i spółkę. Gdy kilka miesięcy temu matchmakerzy nie byli w stanie zestawić walki wieczoru gali UFC 300, Poatan zgodził się na przełożenie starcia z Jamahalem Hillem o kilka tygodni wcześniej – pierwotnie miało ono odbyć się na UFC 301 w Rio de Janeiro – aby uratować main event jubileuszowego wydarzenia.
Historia powtórzyła się przy okazji gali UFC 303, zaplanowanej na 29 czerwca w Las Vegas. Pierwotnie zwieńczyć miało ją starcie Conora McGregora z Michaelem Chandlerem, ale po ponad tygodniowym zamieszania okazało się, że Irlandczyk zdolny do walki nie będzie. Do gry wszedł ponownie Poatan, który w daniu głównym wydarzenia stanie do rewanżu z Jirim Prochazką.
Dla obu zawodników będzie to powrót do akcji po niespełna trzech miesiącach. Sytuacja Brazylijczyka jest jednak o tyle trudniejsza, że od kilku tygodni podróżował on po całym świecie, ostatnie kilka dni bawiąc w Australii. Na tym jednak nie koniec, bo zwycięski pojedynek z Jamahalem Hillem na UFC 300 Poatan zakończył z dwoma połamanymi palcami u nóg. Czy zaleczył już w pełni urazy? Tego nie wiadomo.
Po ogłoszeniu rewanżu z Prochazką Pereira zabrał głos w mediach społecznościowych, krótko uzasadniając swoją decyzję o akceptacji walki praktycznie bez obozu przygotowawczego.
– Rozumiem, że walka jest bardzo blisko i mogą pojawić się w drodze do niej trudności, ale jeśli istnieje ktoś, kto może tego dokonać, to jestem to ja, Poatan! – napisał Alex. – Dlatego właśnie jestem jednym z największych nazwisk w UFC! Podejmuję ryzyko, jakiego nikt inny nie byłby gotów podjąć, ale mam za sobą moich przodków. Ich duch jest ze mną i jestem gotowy na wszystko.
Alex Pereira i Jiri Prochazka po raz pierwszy zmierzyli się w listopadzie zeszłego roku. Brazylijczyk wygrał wówczas przez nokaut w drugiej rundzie, choć Czech utrzymuje, że przerwanie było przedwczesne.
Pomimo prawie 37 lat na karku – a może właśnie dlatego? – Alex Pereira utrzymuje niesamowitą – jak na poziom, na jakim walczy – aktywność. Rewanżowa walka z Czechem będzie dla niego już czwartym występem w odstępie ledwie jedenastu miesięcy.
Po ogłoszeniu rewanżu krótki wpis w mediach społecznościowych opublikował też czeski pretendent.
– Będę idealną burzą – napisał. – Nie ma miejsca na błędy. Tylko zwycięstwo. Teraz. Tutaj.
Iam going to be#THEPERFECTSTORM #ufc303
No space for mistakes
Just WIN/NOW/HERE\\ pic.twitter.com/fVyhASJXMu— Jiri BJP Prochazka (@jiri_bjp) June 14, 2024
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.