UFC

Alex Pereira storpeduje negocjacje z Magomedem Ankalaevem? Walka wyłącznie podczas Ramadanu? „Opowiada mnóstwo bzdur”

Co prawda Alex Pereira od dawna zapewnia, że jest gotów na walkę z Magomedem Ankalaevem, ale okazuje się, że chętnie utrudni Dagestańczykowi negocjacje w tym temacie.

Może i ostatni pojedynek stoczył ledwie dwa tygodnie temu, ale mistrz wagi półciężkiej UFC i największa obecnie gwiazda organizacji Alex Pereira garnie się z powrotem do oktagonu. Najchętniej powróciłby w jego progi jeszcze w tym roku!

Przed dwoma tygodniami w ramach gali UFC 307 w Salt Lake City Poatan obronił po raz trzeci pas 205 funtów, po fantastycznym widowisku nokautując w czwartej rundzie Khalila Rountree Jr.. Jak później ujawnił, do walki podchodził z licznymi urazami. Wydawało się zatem, że utrzymujący ostatnio mordercze tempo startów – stoczył pięć walk w piętnaście ledwie miesięcy, w tym aż cztery mistrzowskie! – Brazylijczyk zrobi sobie dłuższą przerwę od startów. Okazuje się tymczasem, że brazylijskiego rębajłę już świerzbią ręce… Na drodze do jego rychłego powrotu stoją jednak zobowiązania sponsorskie, odkładane od kilku dobrych miesięcy.

– Chciałbym wrócić w marcu – powiedział Alex na kanale Uncrowned. – Znaczy, osobiście chciałbym walczyć już w grudniu. Stoczyłem dwie walki. Ludzie organizujący nam podróże podeszli do tego ze zrozumieniem, ale teraz już mamy względem nich zobowiązania.

– Gdyby nie te podróże teraz, to chciałbym kolejną walkę stoczyć w grudniu. Chcę się bić. Jednak gdy na spokojnie o tym pomyśleć, to trochę odpoczynku mi się przyda i myślę, że okolice marca to byłby dobry termin.

Alex Pereira od jakiegoś czasu kusił powrotem do wagi średniej, a w przestrzeni medialnej pojawiały się też donośne głosy wysyłające go do dywizji królewskiej po historyczny trzeci pas. Brazylijczyk nigdzie jednak póki co z wagi półciężkiej się nie wybiera.

Zapytany o to, kto może być jego kolejnym przeciwnikiem, Alex Pereira przywołał Magomeda Ankalaeva, choć… Niekoniecznie w takim kontekście, w jakim życzyły sobie tego sposobiący się do walki z Aleksandarem Rakiciem Dagestańczyk.

– Nigdy nie wybieram sobie rywali – powiedział brazylijski mistrz. – Niektórzy ludzie mówią, że Ankalaev powinien być następny.

– Będę jednak z wami szczery – jego menadżer i on sam opowiadali mnóstwo bzdur o tym, jakobym nie chciał z nim walczyć. Prawda jest natomiast taka, że to organizacja nie chce, żebym z nim walczył, bo jest nudny i ludzie nie chcą tego oglądać. Nie sprzedaje PPV.

– Jako że nadal nie jestem w ogóle szanowany, może powinienem jak najmocniej utrudnić im negocjacje do walki.

Niepokonany od ponad sześciu lat i jedenastu walk Dagestańczyk – dziesięć z nich wygrał, jedną zremisował – zmierzy się już za tydzień ze wspomnianym Aleksandarem Rakiciem podczas gali UFC 308 w Abu Zabi. Wydaje się, że wiktoria stanowić powinna dlań przepustkę do walki o pas, na którą pod kątem sportowym bezwzględnie zasługuje już teraz.

Problemem w zestawieniu walki Ankalaeva z Pereirą – jeśli oczywiście ten pierwszy upora się z Rakiciem – może okazać się jednak nie tylko wyraźna niechęć do niej ze strony Poatana, najwyraźniej naprawdę wierzącego, że obiekcje matchmakerów w tym temacie wynikają wyłącznie z nudnego jakoby stylu walki Dagestańczyka. Problematyczny może okazać się także termin walki. Ramadan w przyszłym roku przypada bowiem właśnie na wskazany przez Poatana marzec.

Alex Pereira vs. Magomed Ankalaev - kto wygrałby?

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button