Alex Pereira stanie do pierwszej obrony pasa mistrzowskiego podczas gali UFC 287! Jego rywalem ponownie Israel Adesanya! Znamy też co-main event!
Głównodowodzący UFC Dana White ujawnił dwie najważniejsze walki kwietniowej gali UFC 287.
Mistrz kategorii średniej Alex Pereira (7-1) w pierwszej obronie tytułu mistrzowskiego ponownie skrzyżuje rękawice z byłym dominantem dywizji i swoim bardzo dobrym znajomym Israelem Adesanyą (23-2). Pojedynek ten zwieńczy galę UFC 287, która odbędzie się 8 kwietnia w nieujawnionej jeszcze lokalizacji.
Poznaliśmy też co-main event gali, w którym naprzeciwko siebie staną Gilbert Burns (21-5) i Jorge Masvidal (35-16).
Obie walki ogłosił szef organizacji Dana White.
Serią trzech zwycięstw na rozpoczęcie przygody z UFC Alex Pereira utorował sobie drogę do walki z ówczesnym mistrzem Israelem Adesanyą. Odbyła się ona w listopadzie zeszłego roku. Brazylijczyk znokautował Nigeryjczyka w piątej rundzie, przejmując tron wagi średniej. Była to pierwsza zawodowa porażka Adesanyi w limicie 185 funtów.
Kilka dni temu garnący się także do walki z nowym mistrzem wagi półciężkiej Jamahalem Hillem Poatan zapowiadał, że do pierwszej obrony pasa stanie najprawdopodobniej w kwietniu lub maju. W charakterze swojego rywala wskazywał właśnie Israela Adesanyę lub Roberta Whittakera, gdyby z jakiegokolwiek powodu Nigeryjczyk zdolny do walki nie był. Jak się okazuje, The Last Stylebender jednak będzie walczył.
Bilans walk między Pereirą i Adesanyą wynosi 3-0. Wcześniej bowiem Brazylijczyk dwukrotnie pokonał Nigeryjczyka w formule kickbokserskiej – najpierw decyzją, a później przez ciężki nokaut.
Mając na uwadze przebieg zeszłorocznego starcia, trudno jednoznacznie wskazać faworyta. Wydaje się natomiast, że widoczna w poczynaniach Adesanyi płochliwość, gdy staje naprzeciwko Pereiry – wyrażana poprzez cofanie się na siatkę, miotanie się przy ogrodzeniu, ogromnę obawę przed przyjęciem uderzenia – nie wróży mu nic dobrego. Może zatem uratują go zapasy?
Przewidywane kursy bukmacherskie
Alex Pereira – 2.05
Israel Adesanya – 1.80
Wstępny typ
Alex Pereira
Gilbert Burns był ostatnio widziany w akcji tydzień temu, w pierwszej rundzie poddając Neila Magny’ego. Powrócił tym samym na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Khamzatem Chimaevem po prawdziwej oktagonowej wojnie. Durinho jest sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu wagi półśredniej.
Jorge Masvidal ostatnimi czasy nie radzi sobie dobrze. Ulicznik z Miami przegrał aż trzy kolejne walki – dwukrotnie uległ ówczesnemu mistrzowi Kamaru Usmanowi, by ostatnio przegrać też wyraźnie na punkty z Colbym Covingtonem.
Sprawa wydaje się tutaj prosta – w stójce przewaga powinna, przynajmniej na papierze, należeć do Amerykanina, podczas gdy w walce na chwyty karty powinien rozdawać Brazylijczyk. Mając jednak na uwadze formę prezentowaną ostatnio przez Masvidala oraz jego długi rozbrat z oktagonem, a także zaawansowany wiek, wydaje się, że to Burns będzie tutaj faworytem.
Przewidywane kursy bukmacherskie
Gilbert Burns – 1.60
Jorge Masvidal – 2.20
Wstępny typ
Gilbert Burns
Rozpiska UFC 287
Walka wieczoru
185 lb: Alex Pereira (7-1) vs. Israel Adesanya (23-2) – o pas mistrzowski
Co-main event
170 lb: Gilbert Burns (21-5) vs. Jorge Masvidal (35-16)
Pozostałe
135 lb: Adrian Yanez (16-3) vs. Rob Font (19-6)
115 lb: Michelle Waterson-Gomez (19-10) vs. Luana Pinheiro (10-1)
185 lb: Kelvin Gastelum (17-8) vs. Chris Curtis (30-9)
170 lb: Kevin Holland (23-9) vs. Santiago Ponzinibbio (29-6)
115 lb: Cynthia Calvillo (9-5-1) vs. Lupita Godinez (8-3)
155 lb: Ignacio Bahamondes (13-4) vs. Nokolas Motta (13-4)
135 lb: Raul Rosas Jr. (7-0) vs. Christian Rodriguez (8-1)
145 lb: Steve Garcia (13-5) vs. Shayilan Nuerdanbieke (39-10)
185 lb: Gerald Meerschaert (35-15) vs. Joseph Pyfer (10-2)
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.