UFC

Alex Pereira nie zdzierżył – odpowiedział na krytyczne komentarze Anthony’ego Smitha: „Styrany weteran”

Alex Pereira nieoczekiwanie wziął na celownik Anthony’ego Smitha, który od dłuższego czasu poddawał w wątpliwość sportowe atuty Brazylijczyka w wadze półciężkiej UFC.

Nie zdzierżył Alex Pereira kolejnych wypowiedzi Anthony’ego Smitha! Brazylijczyk opublikował obszerne nagranie, w którym odpowiedział Amerykaninowi.

Były mistrz wagi średniej UFC wziął pod lupę sobotnie rewanżowe starcie Lwiego Serca z Ryanem Spannem, które odbyło się podczas gali UFC Fight Night w Singapurze. Obronną ręką ponownie wyszedł z niego Smith, który wygrał niejednogłośną decyzją sędziowską.

Poatan pod wielkim wrażeniem pojedynku nie był. Ocenił, że pierwszą rundę minimalnie wygrał Smith, drugą wyraźniej Spann, a trzecia… W trzeciej wiele się nie działo. Stwierdził, że uznałby ją za remisową.

Ocena walki stanowiła jednak tylko przygotowanie gruntu pod odpowiedź na krytyczne komentarze na temat potencjału Brazylijczyka w wadze półciężkiej, od jakich w ostatnich miesiącach nie stronił Anthony Smith…

– Widzę, że cały czas coś gada, szczególnie o mnie – powiedział Alex. – Zawsze w negatywnym kontekście. Nie wiem, co gość ma do mnie. Krytykował też innych sportowców, opowiadając na przykład, że nie robili wagi. Gość, który był rezerwowym w Rio de Janeiro, gdzie sam nie zrobił wagi. To pokazuje, dlaczego nie odnosi sukcesów.

– Dzisiaj krytykuje inny sportowców. Uwielbia być w centrum uwagi, ale gdy dochodzi do walki, niewiele pokazuje… Ciągle mnie obgaduje. Zastanowiłem się nad tym. Jestem nowy w organizacji, odnoszę te wszystkie sukcesy… Gość jest sfrustrowany, bo zarabiam pieniądze, idę teraz po drugie mistrzostwo w nowej dywizji i wszystkie oczy są skierowane na mnie. Zgorzkniały człowiek. Krytykują mnie tylko tego rodzaju goście pokroju Anthony’ego Smitha – styrani weterani, którzy niczego nie osiągnęli.

Brazylijczyk stwierdził, że jako 35-latek Amerykanin może jeszcze coś zdziałać w UFC, choć jednocześnie poddał taki scenariusz w wątpliwość.

– Nie jest to gość, który jest na jakimś dnie – powiedział. – Któregoś dnia może wspiąć się na szczyty, ale ten gość ma już ten etap za sobą. Będzie po prostu komentatorem. Jeśli to lubi, w porządku. Przestań jednak o mnie ciągle gadać.

Poatan zwrócił uwagę, że z niektórymi ze swoich krytyków – nie wskazał konkretnie nazwisk – spotyka się chociażby w Instytucie Sportowym UFC. Spotkania to do najmilszych nie należą.

– Potem tacy goście dają wywiady i opowiadają, że dziwnie na nich patrzyłem – powiedział Pereira. – Nie. To po prostu ja. Taki jestem. Jestem poważnym kolesiem. Gdy kogoś nie lubię, to albo coś mówię, albo nie mówię kompletnie nic. Zachowuję ciszę. Pokazuję jednak gościowi, że go nie lubię. A potem taki gość trzyma się z boku, ale gada później bzdury. A gdy na mnie trafia, to prawie gotowy mi stopy ucałować. Nie lubię fałszywych ludzi.

O co tak bardzo zezłościł się na Smitha Pereira? Otóż, Amerykanin nigdy co prawda personalnie nie zaatakował Brazylijczyka, ale od dłuższego czasu – ostatnio przed singapurską galą – forsował narrację, wedle której Poatan w kategorii półciężkiej nie będzie takim potworem, jakim był w 185 funtach.

Niewykluczone, że któregoś dnia Pereira i Smith wyjaśnią sobie temat pięściami w oktagonie, ale póki co się na to nie zanosi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem na to, że po niedawnym zwycięstwie z Janem Błachowiczem Brazylijczyk powalczy o pas mistrzowski wagi półciężkiej z Jirim Prochazką.

Całe nagranie poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button