„Albo stąd wypie*dalasz” – Justin Gaethje przedstawia trzy opcje Conorowi McGregorowi
Justin Gaethje gruszek w popiele zasypiać nie zamierza – właśnie wznawił medialny ostrzał artyleryjski wymierzony w Conora McGregora.
Ledwie oficjalnie ogłoszono pojedynek unifikacyjny w wadze lekkiej pomiędzy Khabibem Nurmagomedovem i Dustinem Poirierem – pójdą w oktagonowe tany podczas wrześniowej gali UFC 242 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – a medialną kampanię na rzecz zestawienia z wykastrowanym z opcji w 155 funtach Conorem McGregorem wznowił Justin Gaethje.
Zobacz także: Marcin Różalski wyjaśnia, dlaczego polskie gwiazdy przegrywają w KSW
Amerykanin zacytował jeden z wpisów Irlandczyka, przedstawiając mu trzy opcje.
Do it the right way pussy. Stop shitting on the integrity of the sport. You want @TeamKhabib again you fight me, or the winner of Cowboy and Ferguson or get the fuck out of here and enjoy all that money.
— Justin Gaethje 🇺🇸 (@Justin_Gaethje) June 4, 2019
Zrób to, jak należy, cykorze. Przestań srać na uczciwość w tym sporcie. Chcesz kolejnej walki z Khabibem, to walczysz ze mną, ze zwycięzcą walki Kowboja z Fergusonem albo wypierdalasz stąd w cholerę i wtedy możesz cieszyć się tymi wszystkimi pieniędzmi.
Nie byłby sobą niewyróżniający się zdolnościami do zachowania taktu egipski menadżer Amerykanina Ali Abdelaziz, gdyby nie dołożył swoich dwóch groszy w temacie Irlandczyka. A zatem – dołożył.
@Justin_Gaethje I think you’re wrong here buddy, he’s not just a pussy, he’s also a CUNT. He will never smell this title coming off a loss. He already said no to the ufc, he didn’t want to fight you. The only think he’s fighting lately are buses & cellphones. they don’t hit back https://t.co/YoUKDUujZX
— Ali Abdelaziz (@AliAbdelaziz00) June 4, 2019
Justinie Gaethje, myślę, że się tutaj mylisz, stary. To nie tylko cykor – to także PIZDA. Nigdy nawet nie powącha tego tytułu, będąc po porażce. Już zdążył odmówić UFC, nie chciał walki z tobą. Ostatnio walczy tylko z autobusami i telefonami komórkowymi – bo nie oddają.
Rozpędzony dwoma brutalnym nokautami i sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu Justin Gaethje pozostaje obecnie jedynym wolnym zawodnikiem ze ścisłej czołówki kategorii lekkiej, który mógłby stanąć w szranki z Conorem McGregorem.
Amerykanin od dłuższego już czasu garnie się jak zły do konfrontacji z Irlandczykiem, będąc przekonanym, że wyszedłby z niej obronną ręką.
Kto wie jednak, czy kontuzjowany jakoby obecnie Notorious z decyzją co do kolejnej walki nie wstrzymuje się do rozstrzygnięcia sobotniego starcia w czubie dywizji pomiędzy Tonym Fergusonem i Donaldem Cerrone, w zwycięzcy – pod warunkiem, że będzie nosił on ksywę Kowboj – upatrując potencjalnego rywala.
Nie sposób zresztą wykluczyć też anty-sportowego scenariusza, w którym Irlandczyk otrzyma jednak pojedynek o pas mistrzowski, wcześniej nie tocząc żadnej innej walki – na to mogą wskazywać ostatnie wypowiedzi Dany White’a.
*****
pięknie podsumowali mcnuggetsa
Myślisz, że on jakby był zarobiony jak Conor to by walczył ? Dwa Justin wygrał z Edsonem przez faul, oprawił go Alvarez :) i dostał w łep od Dustina. Myślę że Bartek go przecenia.
Jest wielu sportowców o wiele bogatszych od connnora i jakoś dalej cisną na 100%. Nie kumam tego „argumentu”
O jakich sportowcach mówisz? O piłkarzykach?
Wymień tych sportowców bogatszych od Conora.
Nie przecież od cholery ich jest. Mnóstwo piłkarzy, większość konkretnych graczy w NBA czy NFL, do tego goście pokroju Tigera Woodsa czy Lewisa Hamiltona. Jakoś nie widzę żeby chociażby Lebron odstawiał takie cyrki jak Conor.
Co za debil. Przejrzyj rankingi Forbesa bo gówno wiesz pajacu.
To co ciebie Daniel, debilu
Twój nick mówi wszystko o tobie.