Al Iaquinta uniknie operacji kolana
Wszystko wskazuje na to, że interwencja chirurgiczna nie będzie konieczna. Amerykanin celuje w pojedynek z Beneilem Dariushem w styczniu.
Zawodnik dywizji lekkiej UFC, Al Iaquinta (12-3-1) nie będzie musiał poddać się zabiegowi chirurgicznemu, który znacząco opóźniłby jego kolejny występ w oktagonie.
Amerykanin boryka się z nawracającym bólem w kolanie i w końcu zdecydował się poddać leczeniu swojej przypadłości po tym, gdy uniemożliwiła ona jego występ w lipcu. Pierwotnie planowana interwencja chirurgiczna wykluczyłaby Nowojorczyka ze startów na kilka miesięcy. Jednak jak donosi UFC Tonight, lekarz zajmujący się Iaquintą, znalazł inny sposób na rozwiązanie problemu zdrowotnego reprezentanta Serra-Longo Fight Team.
Jak stwierdzili lekarze, główną przyczyną urazu jest niedobór chrząstki w kolanie. Jednak zamiast poddawać się skomplikowanej operacji, klubowy kolega Chrisa Weidmana skorzysta z dobrodziejstw współczesnej medycyny. Remedium na problem ma być terapia z zastosowaniem komórek macierzystych. Leczenie ma potrwać około sześciu tygodni. Po tym czasie Nowojorczyk będzie mógł wrócić do treningu na pełnych obrotach i planować swój kolejny występ w klatce UFC.
Sam Iaquinta chciałby skrzyżować rękawice z innym, równie perspektywicznym zawodnikiem kategorii lekkiej, Beneilem Dariushem (12-1). Manager Dariusha, Ali Abdel-Aziz, po konsultacjach ze swoim podopiecznym doszedł do wniosku, że walka z Amerykaninem to bardzo dobry pomysł.
Obaj znajdujący się na fali kilku kolejnych zwycięstw zawodnicy chcieliby wymienić ciosy w styczniu. Matchmakingowo ich starcie miałoby dużo sensu i przed jednym z nich otwarłoby drogę na wyżyny dywizji lekkiej.