KSWPolskie MMA

Adrian Bartosiński chętny na rewanż z Mamedem Khalidovem, choć świadom, że szanse nikłe: „Ma tak wypracowaną pozycję w KSW, że może to robić”

Adrian Bartosiński przyznał, że z wielką chęcią stanąłby do rewanżu z Mamedem Khalidovem, choć zdaje sobie sprawę, że wszystko zależy od Czeczena.

Porażkę z Mamedem Khalidovem na jubileuszowej gali KSW 100 w Gliwicach mistrz wagi półśredniej Adrian Bartosiński ma już dawno rozłożoną na czynniki pierwsze, wnioski z niej wyciągnięte.

W obszernym wywiadzie udzielonym Arturowi Mazurowi w magazynie Klatka po Klatce Bartos wskazał zarówno elementy techniczne i taktyczne, jak i około-bitewne, które zamierza zmodyfikować przed powrotem do akcji. Dla przykładu, zamierza wcześniej niż ostatnio skupić się na walce, miast harcować w mediach społecznościowych, a w trakcie walki utrzymywać czujność na najwyższym poziomie aż do ostatniej sekundy walki.

Jest jednak jeden aspekt, którego reprezentant Octopusa zmieniać nie zamierza – chodzi mianowicie o chętnie uzewnętrznianą medialnie pewność siebie i śmiałe bitewne zapowiedzi.

– Nie mam zamiaru się zmieniać, ale na pewno przestanę lekceważyć przeciwników, nawet w walce – zapowiedział.

Nawiązując do walki z Mamedem, Adrian odnotował, że nie podszedł do niej odpowiednio. Skonstatował, że w klatce w zasadzie zawsze trzeba być gotowym na przyjęcie uderzenia czy ofensywną akcję przeciwnika. Nie da się ograniczyć jego ofensywy do zera.

– A ja pomyślałem, że drużyna przeciwna nie będzie miała piłki w tym spotkaniu – powiedział obrazowo. – A jednak miała moment, strzeliła gola i wygrała mecz. Myślę więc, że to podejście na pewno muszę zmienić. I tyle.

W drodze do walki Bartosińskiego z Khalidovem chętnie poruszano motyw łowienia ryb, bo obaj zawodnicy są zaprawionymi wędkarzami. Zapytany, czy finalnie pójdzie z Czeczenem na ryby, Bartos zadumał się głęboko.

– Nie wiem – odpowiedział w końcu wesoło. – Niby mu obiecałem, ale muszę się zastanowić. Wiesz co, no nie wiem… Ciężko powiedzieć. Może będzie nam kiedyś dane połowić… Jak Mamed da mi rewanż!

Adrian zdaje sobie jednak sprawę, że szanse na drugie starcie są znikome.

– Nie, sądzę, że to się nie stanie – uśmiechnął się. – Ale to jest Mamed i on ma do tego prawo – ustalać, czy daje rewanże, czy nie. Słuchaj, Mamed ma tak wypracowaną pozycję w KSW, że może to robić. Ja jeszcze nie jestem na poziomie Mameda – wizerunkowo i medialnie – więc nie mogę też od niego tego żądać.

Mamed Khalidov w przeszłości kilka razy stawał do rewanżów, a nawet się ich domagał – ale zawsze było to po porażkach: z Tomaszem Narkunem, Scottem Askhamem czy Roberto Soldiciem. Po gali KSW 100 Czeczen zapowiedział jednak długi – roczny! – rozbrat z klatką, nie wykluczając zawieszenia rękawic na kołku.

Na papierze murowanym przeciwnikiem dla Adriana Bartosińskiego na trzecią obronę tytułu mistrzowskiego w wadze półśredniej wydaje się Andrzej Grzebyk, pod warunkiem jednak, że podpisze on nowy kontrakt z KSW.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button