„Absolutnie. Walczymy” – Floyd Mayweather Jr. zabiera głos na temat walki z Khabibem Nurmagomedovem
Emerytowany póki co Floyd Mayweather Jr. zabrał głos na temat potencjalnej konfrontacji z Khabibem Nurmagomedovem – i nie pozostawił w temacie żadnych wątpliwości.
Temat potencjalnego ringowego pojedynku pomiędzy dwoma niepokonanymi zawodnikami – legendarnym Floydem Mayweatherem Jr. i niepokonanym mistrzem UFC Khabibem Nurmagomedovem – nie schodzi z medialnych czołówek, o co starannie dbają obie strony.
Dwa dni temu Amerykanin zasugerował już w mediach społecznościowych, że ze wszech miar interesuje go starcie z Dagestańczykiem, a dziś, przydybany na ulicy przez niezastąpioną ekipę TMZ.com, po raz pierwszy wypowiedział się w temacie.
Tym, co dokładnie powiedziałem (na Instagramie), było: „CBS, Showtime, MGM Grand, przygotujcie książeczki czekowe, bo znacie Floyda Mayweather Jr. Skasuję to wszystko. Liczy się hajs.”
– stwierdził Floyd.
Dopytany, czy aby na pewno mówi poważnie i chciałby zmierzyć się z Nurmagomedovem, nie pozostawił wątpliwości.
Absolutnie. Walczymy.
– zapewnił.
Jestem samo sobie szefem. Nie mogę powiedzieć, jak to wygląda od strony Khabiba, ale z mojej strony – możemy to zrobić. Widziałem potem na Instagramie, w mediach społecznościowych napisał coś w stylu, że jest chętny na walkę, ale nie chce się bić w Vegas.
Wiemy oczywiście, że Vegas to stolica sportów walki. Po walkach musisz zachowywać się jak prawdziwy profesjonalista – nie tylko w ringu, ale też poza nim musisz zachowywać się jak na profesjonalistę przystało. A to była wielka bijatyka. Nie miałem okazji jej obejrzeć, ale z tego, co słyszałem, to była szalona bijatyka.
Po awanturze, jaką Dagestański Orzeł rozpętał po poddaniu Conora McGregora podczas gali UFC 229 w Las Vegas, czeka on na wymiar kary ze strony Stanowej Komisji Sportowej w Nevadzie – dlatego właśnie w jednym z wpisów w odpowiedzi na akceptację walki przez Amerykanina stwierdził, że nie chce walczyć w Las Vegas.
Mayweather Jr. postawił też sprawę jasno w kwestii formuły walki – w grę wchodzi tylko i wyłącznie boks.
Zaraz, zaraz – kto tu jest stroną A? Wystarczy tylko powiedzieć, kto tu jest stroną A.
– powiedział.
To on mnie wyzwał, więc musi wejść do mojego świata. Widziałem w wywiadzie, że powiedział, że gdy trafił Conora McGregora, posłał go na deski – a ja go nie posłałem na deski. Ok. Dla ciebie też coś zostawiłem, Khabibie. Whoopy-do.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o wypłatę, jaką za takowy pojedynek zainkasowałby Mayweather – i nie zabrakło.
Gdy zmierzę się z Khabibem, oczywiście dostanę 9-cyfrową wypłatę.
– stwierdził, a dopytany, czy zarobi więcej niż za starcie z Notoriousem, potwierdził.
Tak, więcej niż za walkę z McGregorem. Prawdopodobnie o $100 milionów więcej. Gwarantowanych. Powiedziałbym, że będzie to między $110-200 milionów gwarantowanej wypłaty.
*****