Absolutne szaleństwo w walce weteranów, którzy rozpoczęli kariery w XX wieku – video
Pojedynek dwóch zaprawionych w bojach weteranów, Travisa Fultona i Jonathana Iveya spełnił wszelkie pokładane w nim nadzieje – a nawet je przekroczył.
W walce wieczoru gali Colosseum Combat 45 w Kokomie rękawice skrzyżowali dwaj absolutni weterani MMA – walczący od 1996 roku Travis Fulton (255-54-10) i szalony Jonathan Ivey (41-56), który karierę rozpoczął dwa lata później.
Pojedynki tego ostatniego niemal zawsze mają niepowtarzalny urok, wobec czego i tym razem oczekiwania były spore.
"The Ironman" Travis Fulton (255-54-10, 1 NC) about to fight THE Johnathan Ivey right now. Yes, that Jonathan Ivey. This should be bad and hilarious. https://t.co/c45sruskNB pic.twitter.com/ufkLXucx2s
— caposa (@Grabaka_Hitman) July 1, 2018
Dude is a wildman pic.twitter.com/K56EEIHXSi
— HONKY EXTRAORDINAIRE (@Mr_Honky) July 1, 2018
I rzeczywiście – pojedynek nie rozczarował w najmniejszym stopniu. Miał tak szalony przebieg i tak groteskowe zakończenie, jakie tylko można sobie wyobrazić.
W pierwszej rundzie Ivey spróbował oszukać Fultona, sugerując jakoby, że piekielnie naruszyło go kopnięcie na korpus – tylko po to, by następnie ruszyć do ostrej szarży, zakończonej posłaniem rywala na deski. Tam rozpoczął terror z góry, by w pewnym momencie – ni stąd ni zowąd – nawałnicę przerwać, wycofać się i pojedynek… odklepać.
So to recap.. Johnathan Ivey fakes a heart attack, drops Travis Fulton, proceeds to follow up with GNP… then decides he can't punch his idol in the face anymore and taps out. #mmathings pic.twitter.com/grK54YhOe0
— caposa (@Grabaka_Hitman) July 1, 2018
Jak się okazało, Fulton jest swego rodzaju idolem dla Iveya, który ma go wytatuowanego na nodze – i prawdopodobnie w pewnej chwili uznał, że ma już dość okładania idola po twarzy, wobec czego poddał walkę.
*****
Stephen Thompson: „Muszę być agresywniejszy zamiast ciągle szukać kontr”