„A jesteś pewny, że obudzisz się jutro rano?” – zirytowana Jędrzejczyk odpowiada na pytanie, czy jest pewna zrobienia wagi
Podczas otwartego treningu była mistrzyni wagi słomkowej Joanna Jędrzejczyk odniosła się do doniesień o swoich problemach ze zrobieniem wagi przed sobotnią galą w Tampie.
Wczoraj pojawiły się doniesienia autorstwa Combate.com – potwierdzone później i uzupełnione przez dziennikarza Ariela Helwaniego – o problemach ze zbijaniem wagi Joanny Jędrzejczyk w drodze do sobotniej walki wieczoru gali UFC on ESPN+ 19 z Michelle Waterson. Karate Hottie również zdążyła potwierdzić, że jest świadoma sytuacji.
Zobacz także: Adesanya wskazuje zawodnika wagi średniej, który robi na nim największe wrażenie
Polka miała zgłosić UFC tydzień wcześniej, że nie będzie w stanie zejść do zakontraktowanego limitu 116 funtów. Organizatorzy jakoby proponowali Amerykance umowny limit wagowy w 120 funtach, ale ta opcją taką nie była zainteresowana.
Olsztynianka szybko zareagowała na te doniesienia, w mediach społecznościowych apelując o spokój i cierpliwość. Kilka godzin później pojawiła się natomiast na otwartym treningu, gdzie spotkała się z dziennikarzami.
Powtórzę to samo.
– powiedziała, zapytana natychmiast o wagę.
Czy cokolwiek przestrzeliłam? Czy ważenie było dzisiaj albo będzie jutro? Nie. Będzie w piątek, więc dajcie mi, proszę, czas i przestrzeń na zrobienie wagi. Na łatwe zrobienie wagi i walkę z Michelle Waterson w sobotę.
Skąd zatem wzięły się doniesienia?
Zawsze pojawiają się jakieś problemy podczas ścinania wagi, podczas obozu.
– stwierdziła Jędrzejczyk.
Zawsze jest jakieś ryzyko w przypadku każdego zawodnika. Twoje ciało może po prostu się wyłączyć i nie możesz zrobić wagi. Ludziom wydaje się, że są bystrzy i ścinanie wagi jest łatwe: „hej, wejdź na bieżnię na 10 godzin albo nie jedz”. Ale to tak nie działa. Ludzie, którzy nie są zaangażowani i którzy wiele nie wiedzą, powinni siedzieć cicho i czekać do końca.
Oczywiście, że (ścinanie wagi) to dla mnie proces. Nie jestem naturalną słomkową. Przed kontraktem z UFC walczyłam w wadze muszej, ale potem moje ciało przyzwyczaiło się do kategorii słomkowej, chociaż zawsze kosztowało mnie to wiele energii i poświęceń, pracy. Po prostu dajcie mi przestrzeń.
W sobotę Jędrzejczyk wróci do akcji po 10-miesięcznej przerwie, najdłuższej między walkami w jej sportowej karierze. Ostatnio była widziana w akcji w grudniu ubiegłego roku, przegrywając walkę o pas mistrzowski wagi muszej z Valentiną Shevchenko. W limicie wagi słomkowej Polka nie walczyła natomiast od 14 miesięcy i zwycięstwa z Tecią Torres.
Byłam bardzo lekka miesiąc temu.
– kontynuowała Joanna.
Potem waga trochę wzrosła, potem znowu spadła. Na przykład w walce przed Valentiną Shevchenko (z Tecią Torres) byłam super lekka. Każde ścinanie, każdy obóz – twoje ciało reaguje inaczej. Nasze ciała to bardzo cwane bestie. Każde ścinanie, każdy obóz są inne.
Michelle Waterson zdążyła podczas otwartego treningu zapowiedzieć, że jako zawodniczka garnie się do walki z Polką bez względu na jej wagę. Zaznaczyła jednak, że nie podejmuje decyzji sama i wszystko zależeć będzie od okoliczności i szczegółowych ustaleń.
Zapytany, czy jest pewna, że zmieści się w ustalonym limicie wagowym, olsztynianka nie oszczędziła pytającego.
A jesteś pewien, że obudzisz się jutro rano?
– powiedziała zirytowana już pytaniami o wagę Jędrzejczyk.
Dziękuję bardzo. W tym rzecz.
*****
Wytypuj walkę Jędrzejczyk vs. Waterson i zdobądź darmowy zakład na 50 PLN na PZBuk