Justin Gaethje wspomina pierwsze spotkanie z Kevinem Lee: „Dobra, sku*wielu, któregoś dnia cię dopadnę”
Powróciwszy na zwycięskie tory brutalnym nokautem na Jamesie Vicku, Justin Gaethje mierzy w starcie z Kevinem Lee oraz Tonym Fergusonem.
Co prawda Kevin Lee w ostatnich dniach udzielił kilku wywiadów – między innymi w Submission Radio i MMAJunkie Radio – w których stwierdził, że miał okazję w przyjacielskiej atmosferze spotkać się z Justinem Gaethje po tym, gdy ten brutalnie znokautował Jamesa Vicka podczas gali UFC Fight Night 135 w Lincoln, ale…
Wygląda na to, że Highlight podchodzi do znajomości z Lee z pewnym, delikatnie rzecz ujmując, dystansem. Po
Chcę w następnej walce bić się z Kevinem Lee. To dobra walka.
– powiedział Gaethje w MMA on SiriusXM.
Chciałem go trzepnąć w twarz od dawna. Dużo pierdoli, więc będzie dobra zabawa.
Obaj zawodnicy zgadzają się jednak w kwestii wspólnej walki, nie ukrywając, że to właśnie naprzeciwko siebie chcieliby stanąć przy okazji kolejnej wizyty w oktagonie.
Skąd natomiast wzięła się niechęć Gaethje do Lee? Otóż, wszystko zaczęło się w maju zeszłego roku przy okazji konferencji prasowej w Dallas…
Chcę go zlać od bardzo dawna. Od czasu, gdy go po raz pierwszy spotkałem.
– powiedział Gaethje.
To było chyba w Dallas. Dopiero co podpisałem kontrakt z UFC i byłem tam na konferencji. To była pierwsza gala UFC, na jakiej byłem na zapleczu jako zawodnik. Spotkałem tam Kevina. Był ubrany jak jakaś gwiazda rapu albo coś w ten deseń. Nie miałem wtedy pojęcia, kim jest. Okazałem mu szacunek, a po wszystkim napisał na Twitterze coś o tym, że jestem jego fanbojem. Od tego czasu chcę go zlać. Dobra, skurwielu, któregoś dnia w końcu cię dopadnę.
Nie znaczy to jednak, że Justin Gaethje nie pozostaje otwarty na inne opcje – nic z tych rzeczy. Jak bowiem przyznał, z nieskrywaną przyjemnością poszedłby w oktagonowe tany z Tonym Fergusonem, który 6 października stanie naprzeciwko Anthony’ego Pettisa podczas gali UFC 229 w Las Vegas.
Jestem gotowy. Jeśli Pettis uszkodzi paluszek, biorę to. Biorę to z miejsca.
*****
Doniesienia: Conor McGregor nie zgadza się na promocję walki z Khabibem Nurmagomedovem