UFC

Kolejka chętnych do walki z Zabitem Magomedsharipovem po kontuzji Yaira Rodrigueza

Zabit Magomedsharipov nie może narzekać na brak chętnych do walki po tym, jak Yair Rodriguez doznał kontuzji i nie stanie naprzeciwko niego podczas gali UFC 228.

Ledwie gruchnęła hiobowa wieść o kontuzji Yaira Rodrigueza, która przekreśliła jego szykowane na wrześniową galę UFC 228 w Dallas starcie z Zabitem Magomedsharipovem, a ten ostatni postawił sprawę jasno w kontekście swojego występu.

Yairze Rodriguezie, będę walczył bez względu na to, czy jesteś kontuzjowany czy nie, więc przygotuj się mentalnie na walkę. Będę walczył z kimś we wrześniu, a z tobą w listopadzie lub grudniu. Koniec uciekania.

Błyskawicznie uformowała się też kolejka chętnych do zastąpienia Meksykanina. Do starcia z Dagestańczykiem na niespełna dwa tygodnie przed galą garną się rozpędzony serią czterech wiktorii Enrique Barzola – pomimo szykowanej na listopadową galę w Argentynie walki z Nadem Nurimanim – czy Joe Giannetti, który jednak kilka dni temu obwieścił, że UFC zrezygnowało z jego usług.

Uwagę Dagestańczyka – a w zasadzie jego menadżera Aliego Abdelaziza, który zarządza jego kontem w mediach społecznościowych – przykuło jednak inne wyzwanie, ze strony… Johna Linekera.

Hej, Zabit! Skoro Yair wypadł, a nikt nie chce walczyć ze mną w mojej dywizji, będę się bił z tobą!!!

Wchodzę w to! Zróbmy to! Zadzwoń do pana Seana Shelby’ego, choć już do niego dzwoniliśmy. Powiedział, że jesteś za mały. Ale mogę z tobą walczyć. Szacunek za gotowość.

Jestem mniejszy, ale chętny!

Jeśli UFC się zgodzi, wchodzę w to! Mogę walczyć z kimkolwiek.

Bijący się w kategorii koguciej – wcześniej wojował w muszej – John Lineker wygrał aż osiem z ostatnich dziewięciu walk. Obecnie znajduje się na fali dwóch zwycięstw. W potencjalnej walce ustępowałby bijącemu się w 145 funtach Dagestańczykowi o 25 centymetrów pod względem wzrostu i o 15 centymetrów pod względem zasięgu.

Zabit Magomedsharipov wygrał wszystkie trzy walki, jakie stoczył pod sztandarem UFC.

*****

Cody Garbrandt wspomina najmroczniejsze chwile w życiu: „Prawie się powiesiłem, uratował mnie brat”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button