James Gallagher po pierwszej porażce: „Nadal jestem buńczucznym sku*wielem!”
Słynący z niesłychanej gadatliwości James Gallagher zabrał głos po pierwszej zawodowej porażce, jaką podczas gali Bellator 204 zadał mu Ricky Bandejas.
Powracający po 14-miesięcznej przerwie James Gallagher doznał w Sioux Falls pierwszej zawodowej porażki podczas gali Bellator 204, padając pod ciosami Ricky’ego Bandejasa.
21-letni Irlandczyk – kompan Conora McGregora – swoim zwyczajem zapowiadał przed walką totalną demolkę, snując już plany ubicia mistrza kategorii koguciej Darriona Caldwella. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Po walce Irlandczyk zabrał głos w mediach społecznościowych – i w pełni podtrzymał swoją medialną narrację.
https://www.instagram.com/p/BmmrLtig2el/
Trafił mnie i zasłużenie przegrałem. Mam 21 lat i nadal jestem, kurwa, potworem. Wrócę! Kocham ten sport. Tym się zajmuję. Jestem na dole, ale nie jestem złamany. Trafił mnie szczęśliwie, dostałem, walczyłem do końca i będę walczył do końca. Jestem potworem. Dobra robota w jego wykonaniu, teraz cały sport go zna. Zróbmy to ponownie. Wracam! Dziękuję wszystkim za wsparcie. Do wszystkich zadowolonych – pierdolcie się, haha, i właśnie dostałem wypłatę w wysokości waszych wieloletnich zarobków za coś, co kocham. Popieram słowa czynami! Dzięki za wsparcie, wracam w grudniu. Nie ma nikogo innego, kto w wieku 21 lat dokonałby tyle, ile dokonałem ja. Jestem buńczucznym skurwielem, gdy wygrywam i jestem tym samym buńczucznym skurwielem, gdy przegrywam. Dzięki dla wszystkich, którzy za mną stoją.
*****
James Gallagher brutalnie ubity – wyniki i najlepsze akcje Bellator 204 (VIDEO)