Paulo Costa: „Jeśli rozpocznie walkę wolno, znokautuję go w pierwszej rundzie”
Zostawiający trupa za trupem w 185 funtach Paulo Costa zabrał głos na temat pojedynku z Yoelem Romero, z który stanie w szranki podczas listopadowej gali UFC 230.
Robiący furorę w kategorii średniej – wygrał już cztery starcia przez nokauty, torując sobie drogę na 8. miejsce w rankingu – Paulo Costa w swojej kolejnej walce pragnął skrzyżować rękawice z Chrisem Weidmanem przy okazji nowojorskiej gali UFC 230, która odbędzie się 3 listopada.
I rzeczywiście – obaj zawodnicy pojawią się tego wieczoru w Madison Square Garden. Rzecz jednak w tym, że nie wejdą do oktagonu naprzeciwko siebie. Brazylijczyk wyjdzie bowiem do boju ze sklasyfikowanym na 1. miejscu w rankingu byłym pretendentem Yoelem Romero, podczas gdy Amerykanin stanie do rewanżu z Luke’iem Rockholdem.
Prosiłem o Chrisa Weidmana, ale byłem zaskoczony, bo UFC zestawiło Chrisa Weidmana z Luke’iem Rockholdem, a mnie dali najlepszego gościa w dywizji. Numer jeden.
– powiedział Borrachinha w rozmowie z dziennikarzami przy okazji brazylijskiej edycji programu Contender Series.
Jestem jednak przekonany, ze go znokautuję.
Wyjdę tam, żeby wykonać swoją pracę – jak w walce z Uriahem Hallem. To największe wyzwanie w mojej karierze, ale teraz każda kolejna walka jest największym wyzwaniem. Jestem bardzo pewny siebie. Znokautuję go.
Młodszy od rywala o 14 lat Brazylijczyk zapewnia, że docenia umiejętności Kubańczyka, ale jednocześnie nie ma żadnych wątpliwości, że w Nowym Jorku dojdzie w listopadzie do zmiany warty i to jego ręka powędruje w górę.
Ma bardzo dobre zapasy.
– powiedział.
Jest też bardzo mocny od strony fizycznej, ale to już jest poziom, gdzie biją się najwięksi – i jestem gotowy na tę grę.
Jestem czarnym pasem w BJJ, ale uwielbiam walczyć w stójce. Mam bardzo szybkie i ciężkie ręce oraz dewastujące kopnięcia i dlatego tak lubię bić się w stójce. Jeśli jednak będzie chciał walczyć w parterze, będę gotowy.
Kubańczyk nigdy nie słynął może z żelaznej kondycji, ale potrafi umiejętnie zarządzać jej ograniczonymi zasobami, czego dowodem aż sześć nokautów odniesionych w trzecich rundach walk w UFC. Costa nie wróży jednak Romero sukcesów, jeśli ten swoim zwyczajem rozpocznie walkę bardzo spokojnie.
Będzie to dla niego bardzo złe, bo ja zaczynam walki na sto procent.
– powiedział młodzian.
Jeśli będzie czekał długo, żeby dać z siebie sto procent, znokautuję go w pierwszej albo drugiej rundzie.
Obóz przygotowawczy do walki z Yoelem Romero Paulo Costa podzieli między Brazylię i Stany Zjednoczone. Będąc świadomym olimpijskich zapasów Kubańczyka, potwierdził, że zamierza ściągnąć do pomocy mocnych wrestlerów.
Jeśli chodzi natomiast o medialną drogę do walki i podejście doń Żołnierza Boga, który bywa w swoich poczynaniach nieprzewidywalny, Brazylijczyk stawia sprawę jasno.
Nigdy nie podchodzę do walk z intencją przestraszenia rywali. To wychodzi naturalnie.
– powiedział.
Jeśli jesteś spokojnym, miłym gościem, ja też jestem miłym gościem.
27-latek ocenia, że wiktoria z Romero może zaprowadzić go w linii prostej do walki o pas mistrzowski, ale bierze także pod uwagę scenariusz, w którym pierwej zmuszony będzie stanąć do eliminatora ze zwycięzcą konfrontacji Weidmana z Rockholdem.
Zapytany natomiast o zasiadającego na tronie mistrzowskim 185 funtów Roberta Whittakera, odniósł się do Nowozelandczyka ze sporą rezerwą.
To byłaby dla mnie zwykła walka.
– powiedział.
Nie jest szczególnie dobry ani w stójce, ani w zapasach, ani w jiu-jitsu. To zwykły zawodnik.
*****