Conor McGregor reaguje na nokaut Jose Aldo na Jeremym Stephensie
Najsłynniejszy pogromca Jose Aldo, Conor McGregor, zabrał głos na temat wiktorii Brazylijczyka z Jeremym Stephensem podczas gali UFC on FOX 30 w Calgary.
W grudniu 2015 roku Conor McGregor odniósł najbardziej spektakularne zwycięstwo w karierze, w ledwie 13 sekund nokautując wieloletniego dominatora kategorii piórkowe Jose Aldo. Swoim zwyczajem Irlandczyk nie oszczędzał też Brazylijczyka w drodze do walki, gnębiąc go na wszelkie możliwe sposoby.
Po walce swoją narrację jednak zmienił, z ogromnym uznaniem wypowiadając się o rywalu.
W kolejnym starciu Jose Aldo zdołał co prawda pokonać w rewanżu Frankiego Edgara, ale potem doznał dwóch klęsk w bojach z Maxem Hollowayem – i wydawało się, że jego najlepsze dni są już dawno za nim.
Tymczasem podczas sobotniej gali UFC on FOX 30 w Calgary Brazylijczyk w świetnym stylu powrócił na zwycięskie tory, ubijając faworyzowanego Jeremy’ego Stephensa – za sprawą Conora McGregora znanego też jako Who da fook is dat guy.
Jak się teraz okazuje, wiktoria ta niezwykle ucieszyła też… Irlandczyka!
Bardzo się cieszyłem razem z nim.
– powiedział McGregor o zwycięstwie Aldo, przydybany na ulicach Nowego Jorku przez TMZ.
Szczerze powiem, że byłem naprawdę szczęśliwy, widząc jego radość po tym wszystkim. To szalony biznes. Wiem, że przeszedł przez wiele, więc widząc, jak wraca po tym wszystkim ze świetnym skończeniem, cieszyłem się razem z nim i jego trenerem Andre Pederneirasem. Cała Irlandia cieszyła się tamtej nocy razem z Jose Aldo.
Dopytany natomiast o swój powrót – od dawna spekuluje się o jego pojedynku z Khabibem Nurmagomedovem – Conor McGregor zapowiedział, że pracuje nad tym i jest tego bliski. Wierzy i ma nadzieję, że powróci jeszcze w 2018 roku.
*****
Komentarze: 1