Daniel Cormier: „Alexander Gustafsson stanie przed dużą szansą w przyszłym miesiącu”
Daniel Cormier podtrzymuje wolę walki w obronie pasa mistrzowskiego kategorii półciężkiej, przekonując, że przed zakończeniem kariery może jeszcze dwa razy pojawić się w oktagonie.
Co prawda Luke Rockhold w najnowszej odsłonie Submission Radio stwierdził, że mistrz kategorii półciężkiej i ciężkiej Daniel Cormier sam nie do końca wie, czego chce i prawdopodobnie zgrywa się, zapowiadając powrót do 205 funtów, ale DC stawia sprawę jasno.
Mogę jeszcze wystąpić dwa razy. Mam na to dziewięć miesięcy.
– powiedział Cormier w rozmowie z ESPN.com.
Jeśli mnie znacie, to wiecie, że bywały lata, gdy walczyłem pięć razy, cztery razy. Czuję się całkiem nieźle – poza moją ręką. Gdy jednak ręka będzie zdrowa i gotowa, wracam na treningi, aby przygotowywać się do obrony pasa kategorii półciężkiej.
39-latek zdradził, że w istocie złamał rękę w zwycięskiej batalii ze Stipe Miocicem podczas gali UFC 226 w Las Vegas, ale ani operacja, ani gips nie będą potrzebne. Musi zrobić sobie tylko 2-miesięczną przerwę i wtedy wznowi treningi.
O ile wcześniej wśród potencjalnych kandydatów do walki o złoto w kategorii półciężkiej wymieniał Mauricio Shoguna Ruę, tak teraz wydaje się, że były to jedynie żarty mające na celu zirytować Alexandra Gustafssona.
Nikt nie wyróżnił się jeszcze w kategorii półciężkiej pod walkę o pas mistrzowski.
– powiedział Cormier, zapytany o 205 funtów.
Alexander Gustafsson stanie przed dużą szansą szansę, aby dokonać tego w przyszłym miesiącu w Los Angeles (Szwed miał walczyć z Volkanem Oezdemirem podczas gali UFC 227 – dop. red). Zobaczymy, jak to się potoczy, ale poza Jonesem… Nie wiem.
Podczas jednego z wcześniejszych wywiadów Daniel Cormier przyznał, że gdyby trzeci pojedynek z Jonem Jonesem znalazł się na horyzoncie, być może byłby w stanie nieco odłożyć w czasie plany emerytalne – a zawiesić rękawice na kołku planuje w marcu 2019 roku – ale wątpi w taki scenariusz.
Przechodzę na emeryturę, bo chcę spędzać więcej czasu z moją żoną Celiną i moimi dziećmi – a nie dlatego, że nie jestem w stanie już rywalizować.
– stwierdził.
Mam 39 lat, a nadal rywalizuję z najlepszym na świecie. Przechodzę na emeryturę, bo już pora, aby skupić się na małym Danielu i Marquitcie. Ale tak, nadal chcę toczyć duże walki.
*****