UFC

Shogun: „Jeśli wygram tę walkę, na pewno zasłużę na titleshota”

Mauricio Shogun Rua zabrał głos na temat pojedynku z Anthonym Smithem podczas gali UFC Fight Night 134 oraz potencjalnej walce o złoto 205 funtów z Danielem Cormierem.

Były mistrz turniejowy PRIDE, mistrz kategorii półciężkiej UFC i żywa legenda MMA, Mauricio Shogun Rua zabrał głos na temat ostatnich wypowiedzi podwójnego mistrza Daniela Cormiera, który właśnie w Brazylijczyku widzi kandydata do walki o pas 205 funtów, jeśli ten w walce wieczoru gali UFC Fight Night 134 w Hamburgu pokona Anthony’ego Smitha.

I niespodzianki nie stwierdzono – Brazylijczyk jest na „tak”.

Jeśli pokonam Anthony’ego, będę o jeden krok bliżej do walki o pas.

– powiedział Shogun w rozmowie z MMAFighting.com, wyrażając gotowość nawet na szybki powrót do akcji w listopadzie.

Cormier to wspaniały sportowiec, kompletny zawodnik. Jeśli wygram tę walkę, na pewno zasłużę na swoją szansę z uwagi na moją historię i moją karierę w MMA.

Brazylijczyk przyznał, że nie zdziwiła go wiktoria Daniela Cormiera ze Stipe Miocicem podczas sobotniej gali UFC 226 w Las Vegas. Pamięta bowiem dobrze wyczyny DC z czasów, gdy wojował w kategorii ciężkiej w Strikeforce, zwyciężając wszystkie pojedynki.

Czy natomiast Cormier podwójnym mistrzostwem zapewnił sobie miano najlepszego w historii?

Jest za Andersonem (Silvą), Wanderleiem (Silvą), Fedorem (Emelianenko), gośćmi, którzy zrobili więcej niż on.

– ocenił Rua.

Nie jest jednak taki stary i nadal może wiele osiągnąć.

Prawdopodobnie zarabia teraz bardzo dobrze jako mistrz, więc może nie skończy tak szybko kariery.

W ocenie ekspertów większych i mniejszych oraz fanów w starciu z Cormierem Shoguna czekałaby piekielnie trudna przeprawa – delikatnie rzecz ujmując. Wielu uważa wręcz, że Amerykanin widzi w Brazylijczyku łatwego rywala, który nadal ma duże nazwisko – i dlatego preferuje go ponad chociażby Alexandra Gustafssona.

Rozpędzony trzema z rzędu wiktoriami – a więc najlepszą serią w karierze od 2007 roku – Shogun zdaje sobie doskonale sprawę, że pojedynek z DC stanowiłby dla niego nie lada wyzwanie, ale…

To byłaby ciężka walka, bo jest bardzo wszechstronny. Dobry w stójce, dobry na ziemi, a do tego ma jedne z najlepszych zapasów w UFC.

– powiedział Rua.

To skomplikowane, bo pod niego musisz trenować wszystkie elementy. Byłoby to wielkie wyzwanie, ale gdy zdobywasz mistrzostwo, stajesz się celem dla innych, bo wszyscy marzą o pasie.

Jednak teraz nie myślę w ogóle o tytule, bo mam przed sobą mocnego rywala i nie mogę o tym myśleć. Pas to marzenie, ale muszę iść krok po kroku. Wiem, że zbliżę się do niego, jeśli wygram tę walkę.

Pierwotnie Mauricio Rua miał w Hamburgu skrzyżować rękawice z Volkanem Oezdemirem, ale Szwajcar został przeniesiony do walki z Alexandrem Gustafssonem, która odbędzie się w sierpniu podczas gali UFC 227 w Los Angeles. W zastępstwie dla Brazylijczyka wyszykowano właśnie wspomnianego Anthony’ego Smitha, który ma za sobą efektowny debiut w 205 funtach – zdemolował Rashada Evansa – i jest przekonany, że może przejechać się po Shogunie.

Musimy być przygotowani na każdą sytuację.

– powiedział Rua.

Jego styl mi pasuje, bo trenowałem przez pięć miesięcy pod uderzacza, więc nie jest to jakaś fatalna zmiana. Pracuję mocno nad swoim Muay Thai, żeby nie dać mu się zaskoczyć, bo jest dobry na nogach. Wiem też jednak, że jego parter nie jest szczególnie efektywny, a to walka MMA. Jeśli da mi okazję, przewrócę go i będę pracował z góry.

*****

Nick Diaz: „DC przynosi wstyd sobie i temu sportowi – fani chcieliby prawdziwej walki”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button