UFC

OSP niedostępny dla Gustafssona na UFC 227 – szansa dla Błachowicza?

Ovince St. Preux nie jest gotowy na walkę z Alexandrem Gustafssonem podczas sierpniowej gali UFC 227.

Ledwie wczoraj pojawiły się doniesienia, wedle których matchmakerzy UFC nadal celują w powrót Alexandra Gustafssona do oktagonu przy okazji zaplanowanej na 4 sierpnia w Los Angeles gali UFC 227.

Najpoważniejszym kandydatem do pójścia w szranki ze Szwedem miał być Ovince St. Preux, który ledwie kilka dni temu poddał Tysona Pedro – szczególnie, że zaraz po pokonaniu Australijczyka Haitańczyk zapewniał, że do akcji powrócić może choćby i za dwa tygodnie.

Okazuje się jednak, że rozminął się z prawdą.

Aktualizacja mojego wczorajszego wpisu na temat prób ze strony UFC, aby utrzymać Alexandra Gustafssona w karcie walk UFC 227. Powiedziano mi, że OSP jest niedostępny. Sprawy osobiste, które wstrzymał już na okoliczność gali w Singapurze. Znalezienie przeciwnika dla Gusa na Los Angeles nie jest łatwą sprawą – delikatnie rzecz ujmując.

W grę nie wchodzi też kandydatura Yoela Romero, który przeszedł wczoraj operację.

Najwyżej sklasyfikowanym wolnym zawodnikiem w 205 funtach jest obecnie Jan Błachowicz. Okupujący 5. miejsce w rankingu Polak zapowiedział gotowość do walki podczas wrześniowej gali UFC Fight Night w Moskwie, ale być może wobec problemów ze znalezieniem rywala dla Gustafssona byłby jednak w stanie przyspieszyć swój powrót o półtorej miesiąca?

Przypomnijmy, że trzy lata temu krótka analiza na Lowking.pl doprowadziła do tego, że cieszynianin zgłosił swoją kandydaturę do walki z pozostającym wówczas bez rywala Anthonym Johnsonem. Ostatecznie Polak co prawda nie dostał pojedynku – decyzją UFC zastąpił go wówczas Jimi Manuwa – ale zrekompensowano mu to podwyżką.

Błachowicz i Gustafsson spotkali się po raz pierwszy we wrześniu 2016 roku. Polski zawodnik radził sobie bardzo dobrze w stójce, ale został zdominowany zapaśniczo.

*****

TJ Dillashaw: „Gość nie zasłużył na rewanż – ofiarowuję mu go, bo ch*ja mu się należy”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button