Yoel Romero zabiera głos na temat emerytury Michaela Bispinga
Największy prawdopodobnie rywal Michaela Bispinga – może poza Luke’iem Rockholdem – Yoel Romero zabrał głos na temat emerytury Brytyjczyka.
Przejście na sportową emeryturę byłego mistrza kategorii średniej i legendy brytyjskiego MMA Michaela Bispinga odbiło się szerokim echem w świecie mieszanych sztuk walki – nie brakowało gratulacji, uznania, życzeń powodzenia na przyszłość. Swoje dwa grosze dodał też ojciec zawodnika, Jan Bisping, rozbawiając syna do łez.
Cały świat wypatrywał jednak reakcji jednego zawodnika, który dotychczas nie komentował emerytury Brytyjczyka – Yoela Romero.
Obaj bowiem mają za sobą bujne medialne relacje, w których nie szczędzili sobie mniej lub bardziej wyszukanych uprzejmości. O ile dla Hrabiego był to swego rodzaju chleb powszedni, bo zjadł zęby na trashtalku, to inaczej sprawa wyglądała z Żołnierzem Boga. Kubańczyk bowiem nigdy nie słynął z wdawania się w jakiekolwiek medialne połajanki – ale po tym, jak Bisping potargał jego flagę, nie zdzierżył.
Podczas wczorajszej konferencji telefonicznej przed galą UFC 225, podczas której Yoel Romero powalczy o złoto 185 funtów w rewanżu z Robertem Whittakerem, Kubańczyk został zapytany o swoje przemyślenia względem emerytury Brytyjczyka – i w końcu zabrał głos w temacie…
Modlę się za ciebie i za twoją rodzinę.
– powiedział Kubańczyk.
Życzę ci spokojnego i dostatniego życia poza oktagonem.
Wygląda zatem na to, że to topór wojenny pomiędzy oboma zawodnikami został zakopany. Przynajmniej na jakiś czas…
*****