Michael Bisping zakończył karierę: „Trzeba wiedzieć, kiedy skończyć”
Po długich wahaniach Michael Bisping poinformował o zakończeniu kariery sportowej, motywując decyzję problemami ze wzrokiem.
Wszystko wskazuje na to, że byłego mistrza kategorii średniej, legendy brytyjskiego MMA i jednego z najbardziej charakternych i charakterystycznych zawodników w historii UFC, Michaela Bispinga w akcji już nie zobaczymy.
39-letni Brytyjczyk, który od kilku miesięcy kusił możliwą pożegnalną walką, obwieścił bowiem w podcaście Believe You Me, że kończy sportową karierę. Powodem jest ujawniony przez Hrabiego uraz zdrowego dotychczas oka.
To była długa podróż. Zacząłem treningi w 2003 roku. 15 lat jak zawodowiec i 12-13 w UFC. Nie możesz robić tego całe życie.
– powiedział Bisping.
Wiadomo, że mam ten problem z okiem, ale po walce z Gastelumem zacząłem mieć też problemy ze zdrowym okiem. Nigdy o tym wcześniej nie mówiłem.
Po walce z Gastelumem poszedłem na imprezę ze swoim teamem i przyjaciółmi, którzy przylecieli obejrzeć walkę. Poszliśmy do klubu. Było ciemno, ale kątem zdrowego oka zacząłem widzieć jakieś błyski. Myślę sobie, co tu się, do diabła, dzieje? Patrzyłem i cały czas widziałem te błyski. Cały czas.
Urazu prawego oka – odklejenia siatkówki z powikłaniami – Michael Bisping nabawił się w 2013 roku w walce z Vitorem Belfortem – w wyniku zainkasowania kopnięcia na głowę od Brazylijczyka.
Nie ukrywał więc, że gdy w listopadzie zeszłego roku pojawiły się problemy z drugim okiem, był o włos od zakończenia kariery.
Zacząłem więc panikować.
– kontynuował opowieść o wizycie w klubie po walce z Gastelumem.
Sądziłem, że odkleiła mi się też siatkówka w zdrowym oku. Mam już przecież problem z tym złym okiem, z którym nie jest dobrze, więc oczywiście zacząłem panikować. Pierwszą rzeczą po powrocie do domu, jaką zrobiłem, była więc wizyta u lekarza. Najpierw mówią, że prawdopodobnie to odklejona siatkówka, ale potem patrzą dokładnie i mówią, że nie – to nie odklejona siatkówka tylko odłączenie ciała szklistego.
Po tym wszystkim stwierdziłem, że koniec z walczeniem. Ale potem znów dumałem o kolejnej walce. Miałem walczyć w Londynie. Nigdy do tego nie doszło i prawdopodobnie dobrze, że tak się potoczyło. Negocjowałem z UFC walkę z Rashadem Evansem w Londynie. Prawdopodobnie dobrze się stało, że do tego nie doszło.
Hrabia od dawna nie ukrywał, że do zakończenia kariery namawiali go rodzina, trenerzy i wszyscy z jego otoczenia, przekonując, że nawojował się już wystarczająco.
Jak jednak zdradził, ostateczną decyzję o zakończeniu kariery podjął w ten weekend po obejrzeniu filmu Journeyman – o bokserze, który prawie zmarł po ostatniej walce.
Zdałem sobie sprawę, że nie warto.
– powiedział Bisping.
Nie warto. Co więcej mogę osiągnąć? Miałem już pas, wygrałem masę walk, dokonałem wszystkiego, czego chciałem. Jaki jest sens w traceniu na to energii? Trzeba wiedzieć, kiedy skończyć. Mam prawie 40 lat. Już pora.
Jeśli w istocie Brytyjczyk nie zawita już do oktagonu, karierę zakończy z rekordem 30-9.
Pod banderą UFC stoczył od 2006 roku łącznie 29 walk, obronną ręką wychodząc z 20. Wygrał TUF 3, a w 2016 roku zdobył pas mistrzowski 185 funtów, ubijając Luke’a Rockholda, by następnie obronić go w starciu z Danem Hendersonem.
Trzynaście miesięcy później utracił go na rzecz Georgesa Saint-Pierre’a, by następnie – pragnąc jak najszybciej zmazać porażkę – powrócić do akcji ledwie trzy tygodnie później, przegrywając jednak przez ciężki nokaut z Kelvinem Gastelumem.
Brytyjczyk jest wspólnie z Jimem Millerem rekordzistą UFC pod względem liczby walk w oktagonie (29) oraz wspólnie z Donaldem Cerrone i Georgesem Saint-Pierrem rekordzistą pod względem liczby zwycięstw (20).
Od kilku lat pełni też funkcje komentatorskie w telewizji FOX i realizuje się na polu aktorskim, a ostatnio brał też udział w stworzeniu sieci klubów UFC na terenie Wielkiej Brytanii.
*****
Bezzębny Goryl, oktagonowy błazen i inni – pięć wniosków po UFC Liverpool