Piotr Strus pewnie pokonał Fernando Gonzaleza na ACB 87 – video
Piotr Strus ugruntował swoją pozycję głównego pretendenta do pasa mistrzowskiego kategorii średniej, podczas gali ACB 87 pokonując Fernando Gonzaleza.
W co-main evencie gali ACB 87 w Nottingham Piotr Strus (13-3-2) pokonał zaprawionego w bojach weterana Fernando Gonzaleza (27-16). Pomimo wyraźnej przewagi Polaka sędziowie niejednogłośnie orzekli o jego zwycięstwie.
Piotr rozpoczął walkę od ciosów prostych, utrzymując ustępującego mu rywala na dystans. Soczysty lowking wszedł czysto. Gonzalez postraszył kopnięciami na głowę, ale przeszyły one powietrze. Zainkasował kolejnego lowkinga na łydkę. Prawy Amerykanina doszedł celu, ale znajdował się cały czas na wstecznym, krążąc wzdłuż siatki i poszukując okazji na ostre skrócenie dystansu. Kolejny lowking Polaka doszedł celu, ale Gonzalez odpowiedział kopnięciem na głowę na zakończenie kombinacji, choć nasz zawodnik niewiele sobie z niego zrobił. Strus utrzymywał wysokie tempo, nie dając rywalowi ani chwili wytchnienia. Regularnie kąsał go lewym prostym, czasami dokładając też prawego. Niskimi kopnięciami zmusił Gonzaleza do zmieniania pozycji na klasyczną. Dołożył serię kopnięć na korpus. Fernando miał poważne problemy z przedarciem się przez długi zasięg Polaka, wsparty też dobrą pracą na nogach. Strus dobrze przepuszczał mocne sierpy rywala, częstując go seriami uderzeń na odchodne. W końcówce Gonzalez poszukał obalenia, ale bez powodzenia. Trafił za to lewym.
Do drugiej odsłony Amerykanin wyszedł z większym animuszem, atakując śmielej – ale jego ciosy nie dochodziły celu. Próbował też markować zejścia do nóg, by potem wystrzelić kopnięciem na głowę. To jednak nasz zawodnik nadal pozostawał znacznie aktywniejszy – choć garda Gonzaleza tym razem działała całkiem nieźle. Amerykanin trafił mocnym lewym na wyjście z półdystansu. Strus kontynuował ostrzał kończyn dolnych rywala. Próbował też kończyć kombinacje kopnięciami. Dwie minuty do końca rundy. Gonzalez zaatakował odważniej. Z wysoko uniesioną gardą przedzierał się do półdystansu, tam rozpuszczając ręce w krótkich kombinacjach. Szybko jednak Piotr przywołał go do porządku, odpowiadając seriami jabów. Obaj zawodnicy zapolowali na haki na korpus, a w samej końcówce Polak podkreślił swoją przewagę, przewracając Amerykanina.
Na otwarcie trzeciej rundy Gonzalez poszukał obalenia, ale Strus świetnie się wybronił, utrzymując walkę na nogach. Obaj wdali się w kilka ostrych wymian w półdystansie – i obaj trafili, choć nasz zawodnik pozostawał aktywniejszy, często atakując w kombinacjach. Gonzalez coraz częściej polował na korpus Polaka. Na trzy minuty przed końcem Amerykanin trafił soczystym lewym sierpem na rozerwanie klinczu, po którym Strus zatańczył na nogach. Gonzalez ruszył z kolejnymi ciosami, ale Polak szybko doszedł do siebie, a Amerykanin zaniechał dalszej ofensywy, wracając do swojego niespiesznego tempa. Piotr poszukał obalenia, ale bez powodzenia. Walka wróciła na środek klatki. Reprezentant Berkut WCA Fight Team nadal pozostawał aktywniejszy, jeszcze podkręcając tempo. Wplótł do swojej gry kolana na głowę po wejściu w półdystans. Polak zachował zdecydowanie więcej sił, w końcówce jeszcze podkręcając tempo. W samej końcówce przewrócił rywala, choć ten unieruchomił go w niegroźnej gilotynie.
Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie – trudno orzec, dlaczego – wskazali na Polaka.
Dla Piotra Strusa jest to już czwarte zwycięstwo z rzędu, którym najprawdopodobniej utorował sobie drogę do starcia o złoto 84 kilogramów z Albertem Duraevem.
Cała walka poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=3aiSfu9zEZM
*****