Jacare Souza: „Za dużo skakałem na skakance przy ścinaniu wagi, bo w hotelu nie było sauny”
Ronaldo Jacare Souza zabrał głos po przegranej niejednogłośną decyzją walce z Kelvinem Gastelumem podczas gali UFC 224 w Rio de Janeiro.
Marzenia o podboju kategorii średniej Ronaldo Jacare Souza zmuszony jest odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. W pojedynku z Kelvinem Gastelumem w co-main evencie gali UFC 224 w Rio de Janeiro przegrał bowiem niejednogłośną decyzją sędziów.
Pierwsza runda walki należała bezsprzecznie do Brazylijczyka, który zdominował Amerykanina w parterze, ale w drugiej Gastelum doszedł do głosu, utrzymując walkę na nogach, gdzie posłał nawet rywala na deski. Trzecie runda byłą najbardziej wyrównana, ale ostatecznie dwaj z trzech sędziów przyznali ją Amerykaninowi.
Byłem przekonany, że zdecydowanie wygrałem pierwszą rundę.
– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po walce Jacare.
To mogło być nawet 10-8. W drugiej posłał mnie co prawda na deski, ale byłem w stanie dojść do siebie. Sądziłem, że wygrałem rundę trzecią. Co mogę jednak zrobić? Gratulacje dla Kelvina. Dał świetną walkę. To dobre dla sportu.
O ile bogatszy o dodatkowe $50 tys. dolarów – obaj dostali bowiem bonus za Walkę Wieczoru – Brazylijczyk nie chce nic odbierać zwycięstwu Amerykanina, to wskazuje jednak element, który jego zdaniem miał wpływ na taki a nie inne obraz pojedynku.
Przegrywanie jest trudne. Nikt nie lubi przegrywać.
– powiedział.
Walka była w Brazylii. Wszyscy ludzie mi dopingowali. Było mi bardzo przykro, także z powodu sposobu, w jaki przegrałem. Powinienem był dać lepszą walkę. Powinienem był lepiej ścinać wagę. Czułem, że męczą mi się nogi – to był mój błąd. Kelvin miał dobry plan. Stoczyliśmy świetną walkę, którą przegrałem. Zrobiłem, co mogłem. Naprawdę chciałem to wygrać.
Jestem w pełni zdrowy. Ścinanie wagi zawsze idzie mi całkiem nieźle, ale tym razem trochę za dużo skakałem na skakance, bo w hotelu nie było sauny. Za dużo skakałem i dlatego czułem podczas walki nogi. Takie rzeczy się zdarzają. Daliśmy świetną walkę i tylko to się liczy.
38-latek zapowiedział jednocześnie, że nigdzie się z kategorii średniej nie wybiera i tam zamierza kontynuować swoją karierę.
Poczekam na kolejną walkę i zrobię, co będę mógł, aby ją wygrać.
– powiedział.
Zobaczę się z trenerami i porozmawiam o tym, co poszło nie tak, bo bardzo dokuczały mi nogi i wydaje mi się, że to utrudniło mi walkę.
*****
Alexey Oleinik twierdzi, że dostał ofertę walki z Fabricio Werdumem