Jorge Masvidal: „Bisping to biały, imperialistyczny sku*wiel. Mam nadzieję, że przynajmniej Nick Diaz mu do*ebie”
Jorge Masvidal nie oszczędził Michaela Bispinga w najnowszym wywiadzie w programie The MMA Hour, zarzucając Brytyjczykowi bijący po oczach rasizm.
Jorge Masvidal nie pała sympatią do Michaela Bispinga, co nie jest żadnym sekretem od dobrych kilku miesięcy. Obaj mają już zresztą za sobą kilka intensywnych pozaoktagonowych spięć – czy to w Nowym Jorku przy okazji gali UFC 217 w listopadzie zeszłego roku, czy też kilka tygodni później w Szanghaju podczas UFC 122.
Gamebred od dawana zapowiada, że do walki z Hrabią wyszedłby w każdej chwili – bez względu na wagę, miejsce czy nawet brak obozu przygotowawczego.
To raczej pozostanie tylko walka w charakterze marzenia. Ta dziwka do mnie nie wyjdzie.
– powiedział Masvidal w najnowszej odsłonie The MMA Hour, dopytany o starcie z Brytyjczykiem.
Byłem od niego 2-3 stopy i widziałem to w jego jednym sprawnym oku – on tego nie chce. Wie, że cokolwiek by się nie wydarzyło w walce, przetrwam to i, kurwa, ukarzę skurwiela za gówno, które odwalił.
Rozumiem, że można to porównać z tym, co zrobił w Brazylii Colby (Covington). Być może są Brazylijczycy, którzy byliby gotowi zginać, byle go zlać.
Biorąc pod uwagę, co zrobił Bisping i jak się zachowywał, przyznam szczerze prosto z serca, że uważam, że jest rasistowskim psem. Chcę więc rozjebać mu twarz. Pluł w latynoski narożnik, pierdolił regularnie głupoty o Yoelu, jakby Yoel nie był nawet człowiekiem. A potem potargał flagę mojego kraju. Nikt więc nie powie mi, że „to tylko element gry, po prostu próbuje (wywołać hype)”. Nie, nie, nie. Szczerze wierzę, że to rasista. Biały imperialistyczny skurwiel albo przynajmniej za takiego się uważa – i marzę, żeby rozjebać mu mordę. Wiem jednak, że nie dojdzie do tej walki. Widziałem to w jego oczach. Wie, że jestem skurwielem i zrobię wszystko, żeby go skończyć.
Mówiąc, o spluwaniu w narożnik, Amerykanin nawiązuje oczywiście do pojedynku Michaela Bispinga z Jorge Riverą. Prowadzący od wielu miesięcy podcast Believe You Me wspólnie z Latynosem Luisem J. Gomezem Brytyjczyk wielokrotnie później wyjaśniał, że uczynił to, ponieważ ludzie z narożnika Rivery regularnie publikowali w internecie prześmiewcze filmiki na jego temat, w których mieli też obrażać jego rodzinę.
Wydaje się jednak, że Gamebred nie miał okazji słyszeć tych wyjaśnień Hrabiego.
To wszystko fakty. Czy nie splunął na narożnik Jorge Rivery? Czy ci goście ukradli ci pieniądze? O co w tym chodziło? Tylko o to, że to byli Latynosi? Nie rozumiałem tego wtedy, ale sądziłem, że to, kurwa, dziwne.
– kontynuował Jorge.
A potem wydarzyło się to wszystko z Yoelem, potarganie mojej flagi. I zrozumiałem, że to rasistowski skurwiel. Rzeczy, które do mnie wygaduje… Wiem, że to jebany rasista. Znam to, byłem obok rasistowskich skurwieli – i on jest jednym z nich. Mam wyjebane na to, czy siedzi (w studio) obok Cormiera czy Woodleya i zachowuje się jak ich kumpel – ten skurwiel jest rasistą. Może lubi czarnych ludzi, ale nie lubi Latynosów. I marzę, żeby pogruchotać mu gębę.
Jeśli ja nie dostanę tej walki, to mam nadzieję, że przynajmniej Nick Diaz ją dostanie – bo Nick Diaz mu dojebie. Może do Nicka Diaza wyjdzie, ale o mnie nawet się nie zająknie w kontekście walki. Dlaczego? Bo wie, że jestem skurwielem.
Mam po prostu nadzieję, że jakiś Latynos mu dojebie.
Jednocześnie Gamebred zdradził też, że Neil Magny – czyli drugi zawodnik na jego czarnej liście poza Michaelem Bispingiem – odrzucił propozycję walki na majowej gali UFC Fight Night 130 w Liverpoolu. W zawiązku z tym Masvidal celuje w powrót do oktagonu latem.
*****
Pogromca Jana Błachowicza oferuje rewanż: „Wiem, że też tego chcesz”