Joanna Jędrzejczyk: „Przeciwniczka teoretycznie jest już zaklepana”
Była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk zdradziła, że kolejną walę ma już praktycznie „zaklepaną”, zdradzając też idealny termin na powrót.
Mogę nie udzielać po prostu odpowiedzi na to pytanie? Dziękuję bardzo. Przejdźmy do tematu kolejnego.
– powiedziała Jędrzejczyk, zapytana w programie Puncher – w jak najdelikatniejszej formie przez Łukasza Jurkowskiego – o potencjalny rewanż z Karoliną Kowalkiewicz.
Gdy natomiast drugi prowadzący, Artur Łukaszewski, spróbował jednak zadać pytanie okrężną drogą, przywołując ranking, w którym była mistrzyni zajmuje pierwsze miejsce, ta od szybko weszła mu w słowo.
Dziwi ciebie to?
– spytała Joanna, robiąc wielkie oczy i uśmiechając się szeroko.
Łukaszewski zaczął wyjaśniać, że Jędrzejczyk walczyła już ze wszystkimi rywalkami z czołówki, które pokonała, wobec czego…
Ja tylko szybciutko krótko odbiję ci piłkę.
– powiedziała polska zawodniczka, obwieszczając następnie miękkim głosem:
Zobacz, z kim walczyła pierwsza trójka, a z kim walczyła reszta wagi słomkowej. Dziękuję. Odpowiesz sobie na to pytanie bardzo szybko.
Kilka dni temu Jędrzejczyk zasygnalizowała, że rozmawia już o kolejnej walce – i wygląda na to, że sprawa jest niemalże dopięta. Dodatkowo, Polka zdradziła, że będzie to pojedynek w kategorii słomkowej.
Już gdzieś poczyniłam pierwsze kroki. Przeciwniczka też już jest teoretycznie zaklepana, że tak powiem kolokwialnie. Chociaż zobaczymy, jak to się rozwinie.
– powiedziała.
Zostaję w tej wadze słomkowej, wygrywam walkę i idę po pas. Nadal jestem numerem jeden, bo byłam pretendentką do tytułu mistrzowskiego.
Myślę, że kolejna do Rose jest Andrade, że to będzie bardzo ciekawa walka. Oczywiście Rose jest bardzo utalentowaną, młodą zawodniczką. Bardzo fajnie – zobaczymy, ile razy uda jej się obronić ten tytuł, bo to będzie ciekawa walka. Jak widzicie po moim zwycięstwie z Jessicą Andrade żadna z jej przeciwniczek nie ma pomysłu na jej pokonanie. Ona jest bardzo specyficzną przeciwniczką.
I to nie jest tak, że mi Rose nie leży, bo mi w tej walce chodziło o coś zupełnie innego – żeby tam wyjść i pokazać, że ta pierwsza walka była totalnym wypadkiem, że odłączyło mnie bardzo szybko, ponieważ mój organizm po prostu nie był nawodniony. Całe szczęście, że jestem zdrowa, że żyję, ale tak to wygląda.
Mam nadzieję, że Rose znajdzie ten sposób, ja wygram walkę i się spotkamy po raz trzeci. A jak nie, to spotkam się z Jessicą Andrade po raz drugi, co stworzy też wspaniałą historię.
Joanna Jędrzejczyk zdradziła też, że do akcji chciałaby powrócić na koniec sierpnia lub września.
Jedynymi zawodniczkami z czołówki kategorii słomkowej, z którymi Polka nie miała jeszcze okazji walczyć, są Michelle Waterson oraz Tecia Torres.
*****