Aljamain Sterling o wyzwaniu Dominicka Cruza: „Wydaje mi się, że chce teraz walczyć o pas, ale…”
Aljamain Sterling zdradza, co najbardziej podobało mu się w zwycięskiej konfrontacji z Brettem Johnsem podczas UFC Fight Night 128 oraz wyjaśnia wyzwanie rzucone Dominickowi Cruzowi.
Po ciężkim nokaucie, jaki w grudniu ubiegłego roku zafundował mu Marlon Moraes, Aljamain Sterling nie zrobił sobie dłuższej przerwy, zamiast tego po czterech miesiącach powracając do akcji.
Z bardzo pozytywnym jednak skutkiem, bo podczas gali UFC Fight Night 128 w Atlantic City zadał pierwszą w karierze porażkę Brettowi Johnsowi, zwyciężając jednogłośną decyzją sędziowską.
Na przestrzeni trzech rund Amerykanin nie tylko dominował zapaśniczo, ale też częściej niż w swoich poprzednich pojedynkach odwoływał się do akcji pięściarskich, wdając się nawet kilka razy w ostre wymiany. Nie był co prawda w stanie naruszyć Walijczyka – pomimo czystych uderzeń – ale i tak w porównaniu do poprzednich potyczek, w których w zasadzie spamował wyłącznie kopnięciami, była to nie lada zmiana.
Cieszę się, że byłem w stanie bardziej się otworzyć boksersko i daliśmy kilka efektownych wymian dla fanów.
– powiedział po gali Sterling (za MMAJunkie.com).
I wypadłem w tych wymianach lepiej. O to w tym całym gównie chodzi. Dobrze się tam bawiłem.
I wiadomość dla nienawistników: wróciłem!
Dla sklasyfikowanego na 8. miejscu w rankingu kategorii koguciej Sterlinga – w najnowszej aktualizacji najprawdopodobniej przesunie się nieco wyżej – było to trzecie zwycięstwo w czterech ostatnich występach. Teraz ma już na oku kolejnego rywala, którym jest były mistrz 135 funtów Dominick Cruz.
Uważam, że to odpowiednia pora.
– powiedział Funk Master.
Widzę, że przesiaduje teraz za biurkiem. Wydaje mi się, że nie chce walczyć z nikim – chyba, że będzie to walka o pas. Jednak sądzę, że o naszą walkę może uznać za niezbyt niebezpieczną dla siebie – przynajmniej pod kątem potencjalnego nokautu. Wydaje mi się więc, że byłby bardziej skłonny do takiego zestawienia.
A jeśli jest jakieś duże nazwisko, które mógłbym teraz sprzątnąć, dlaczego nie mierzyć jak najwyżej? Wszyscy inni mają już chyba zestawione walki, a jeśli go pokonam, jestem tuż obok walki o pas.
*****
„Kryptonit Khabiba”, szalony Barboza, starcy i wariaci – czyli sześć wniosków z UFC FN 128