Brian Ortega: „Zawsze interesowała mnie walka z Khabibem”
Brian Ortega o swoich dalszych sportowych planach i komplikacjach, do jakich może doprowadzić sobotnie starcie Maxa Hollowaya z Khabibem Nurmagomedovem.
Brian Ortega kilka dni temu zdradził, że zaakceptował walkę z Khabibem Nurmagomedovem w zastępstwie za kontuzjowanego Tony’ego Fergusona podczas sobotniej gali UFC 223 – ale ostatecznie jej nie otrzymał, bo w międzyczasie identyczną propozycję zaakceptował Max Holloway, który ostatecznie stanie naprzeciwko Dagestańskiego Orła.
Zapytali mnie, czy jestem gotowy na walkę z Khabibem za sześć dni.
– powiedział w rozmowie z TMZ.com Ortega.
Powiedziałem: „Jak jasna cholera! Zróbmy to!”.
Jeśli chodzi o pas kategorii piórkowej, nic się nie zmienia. Nadal jest na miejscu, (Max) nadal jest mistrzem i nadal musi go obronić. Moja walka z Maxem jest więc bezpieczna. Dojdzie do tego.
Pomimo tego rozpędzony sześcioma wiktoriami przed czasem w oktagonie i niepokonany w zawodowej karierze Ortega bierze też pod uwagę inny scenariusz.
W ten weekend trochę może się pozmieniać.
– powiedział.
Kto wie? Jeśli (Max) wygra i nie zechce wrócić do 145 funtów, nadal w następnej walce będę bił się o pas – ale już nie z Maxem.
Ortega koncentruje się teraz wyłącznie na tronie kategorii piórkowej, ale nie ukrywa jednocześnie, że potencjalne starcie z Nurmagomedovem jak najbardziej znajduje się w orbicie jego zainteresowań.
Zawsze interesowała mnie walka z Khabibem.
– powiedział.
Z powodu naszych stylów. Jestem ciekawy. Gość obala cię i kończy wszystkich rywali. A ja jestem gościem, który może cię skończyć z dołu.
*****