Tyron Woodley wreszcie zabiera głos na temat walki RDA vs. Covington
Zasiadający na tronie kategorii do 170 funtów Tyron Woodley zabrał głos na temat trzech największych walk zaplanowanych w swojej dywizji – w tym konfrontacji Rafaela dos Anjosa z Colbym Covingtonem.
Nie wliczając poniższego wpisu, mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley nie zabierał dotychczas głosu na temat ogłoszonego niedawno pojedynku o tymczasowy pas mistrzowski 170 funtów pomiędzy Rafaelem dos Anjosem i Colbym Covingtonem, który odbędzie się na majowej gali UFC 224 w Rio de Janeiro.
— Tyron T-Wood Woodley (@TWooodley) March 22, 2018
Jednak podczas sesji pytań i odpowiedzi z fanami podczas Instagram Live T-Wood w końcu wypowiedział się na temat tego jakże kluczowego przecież dla jego dalszych losów pojedynku.
RDA czy Queefington? Trudno wytypować.
– stwierdził mistrz (za MMAJunkie.com).
Nie mam pojęcia, dlaczego w ogóle RDA wziął tę walkę. Mógł walczyć ze mną w najbliższym pojedynku. A teraz na dwoje babka wróżyła. Powiedziałem mu, że mogę walczyć z lipcu, ale skoro chce walczyć wcześniej w maju i ryzykować utratę titleshota, jego strata.
Dochodzący do siebie po operacji barku Woodley powtórzył, że do akcji chciałby powrócić 7 lipca podczas gali UFC 226 w Las Vegas, gdzie o złoto kategorii ciężkiej powalczą Stipe Miocic i Daniel Cormier.
Nie ma jednak żadnych preferencji co do rywala.
Nie chcę nawet rozmawiać o tym, z kim chciałbym się bić w następnej walce, bo gdy tylko to robię, to z jakiegoś powodu ludzie widzą to inaczej.
– stwierdził.
Najchętniej wyszedłbym tam i skopał dupę jednego po drugim. Będę walczył z tym, kogo wybierzecie mi wy i UFC. Ten właśnie gość dostanie i tak aż nie będzie już nikogo więcej.
W czubie kategorii półśredniej dojdzie jednak w najbliższym czasie do jeszcze dwóch ważnych pojedynków. Na koniec maja w Liverpoolu w walce wieczoru gali UFC Fight Night 130 sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu Stephen Thompson skrzyżuje pięści z wielką brytyjską nadzieją, Darrenem Tillem.
Natomiast tydzień wcześniej w głównym daniu wieczoru chilijskiej gali UFC Fight Night 129 w bój pójdą Santiago Ponzinibbio i Kamaru Usman.
Wygra gatekeeper Wonderboy.
– ocenił Woodley.
Wykona całą tą lekką robotę za mnie. Wszyscy goście, którym wydaje się, że zasługują na walkę o pas, musza najpierw przejść przez niego – a nikt jeszcze tego nie zrobił. Naprawdę uważam, że Thompson to wygra. Wiem, że ostro jechałem po Thompsonie wcześniej, chociaż raczej w formie żartu. Thompson to jednak bardzo skomplikowany zawodnik do rozczytania. Potrzebowałem wiele czasu, wiele pieniędzy i wielu sparingpartnerów, żeby go rozczytać.
Po prostu nie wydaje mi się, aby Till posiadał to, czego potrzeba, aby go sprzątnąć. Stawiam więc na Wonderboya – nawet pomimo tego, że on nigdy nie stawiał na mnie w żadnej walce. Będę jednak szczery – myślę, że to wygra.
Jak natomiast Woodley widzi pojedynek Ponzinibbio z Usmanem?
Wydaje mi się, że Usman powinien zrobić swoje.
– ocenił.
Ponzinibbio jest naprawdę twardy – mocny uderzacz, naprawdę duży jak na tę kategorię, wiele ciosów z morderczymi intencjami. Trudno powiedzieć, kto wygra.
*****