Khabib Nurmagomedov: „Conor nie jest królem – jest Burger Kingiem”
Khabib Nurmagomedov zabrał głos na temat potencjalnego powrotu do oktagonu urzędującego jeszcze mistrza kategorii lekkiej Conora McGregora.
Przygotowujący się do najważniejszej walki w zawodowej karierze – 7 kwietnia podczas gali UFC 223 w Brooklynie stanie w szranki z Tonym Fergusonem – Khabib Nurmagomedov nie może opędzić się od pytań o formalnie nadal zasiadającego na tronie 155 funtów Conora McGregora.
I nie inaczej było w wywiadzie, jakiego udzielił Yahoo! Sports. Zapytany o Irlandczyka, o którym było ostatnio głośno z powodu umowy sponsorskiej z Burger Kingiem, Dagestańczyk swoim zwyczajem odniósł się do jego osoby z dużym dystansem.
Nie rozumiem, dlaczego o tym mówią. Wielu ludzi nazywa go królem, ale nie jest królem. Teraz jest Burger Kingiem.
– powiedział Dagestański Orzeł.
Ma pieniądze, wiedzie dobre życie, jest sławny. Myślę, że lepiej dla niego, aby trzymał się z dala od zawodników w kategorii lekkiej. Ode mnie też, bo jeśli wchodzisz ze mną do klatki, to nie to samo, co wejście tam z Burgerg Kingiem. Jest inaczej. Dlatego powinien trzymać się z dala.
Ma pieniądze, jest mistrzem UFC, był mistrzem dwóch dywizji, wszystko gra. Trzymaj się z dala. To nie jest sport dla Burger Kinga. To sport dla prawdziwych wojowników.
Póki co o powrocie McGregore niewiele wiadomo – o ile w ogóle powróci. Nurmagomedov wielokrotnie zapowiadał, że po rozbiciu Fergusona nie da walki Irlandczykowi, zamiast tego bijąc się z prawdziwymi pretendentami z kategorii lekkiej.
Nie wydaje mi się, żeby powrócił do prawdziwej walki.
– ocenił Khabib.
Myślę, że poszukuje łatwych walk, takich jak ta z Floydem Mayweatherem. Nie chce wracać, żeby przygotowywać się na pięć rund z twardym zapaśnikiem, który będzie go przewracał i obijał mu twarz. Musi dobrze wyglądać, aby promować rzeczy pokroju Burger Kinga. Musi dobrze wyglądać.
Dlaczego miałby wracać, aby ktoś obił mu twarz? Trzymaj się z dala. To UFC, dziecino.
*****