Ariane Lipski: „Chciałabym walczyć w UFC, bo mają więcej wyzwań, ale…”
Rozdająca karty w kategorii muszej KSW Ariane Lipski opowiada o toczących się negocjacjach w sprawie nowego kontraktu z polskim gigantem.
Ze świecą szukać na świecie zawodniczek z kategorii muszej, które mogłyby pochwalić się serią ośmiu zwycięstw, w tym aż siedmiu przez skończenia. Takową jest mistrzyni KSW Ariane Lipski, która robi prawdziwą furorę pod banderą polskiej organizacji.
Jak długo jeszcze będzie jednak walczyć nad Wisłą, obijając przeciwniczki, o których mało kto na świecie słyszał?
Teraz, gdy UFC utworzyło dywizję muszą, najlepsze zawodniczki są albo tam, albo w Bellatorze, więc trudno znaleźć mocne dziewczyny z dobrym rekordem.
– powiedziała Brazylijka w rozmowie z MMAFighting.com.
Mają (KSW) problemy ze znalezieniem dobrych dziewczyn. Muszą im zapłacić duże pieniądze, wiec negocjacje trochę trwają.
Dla 24-latki dzisiejsze starcie z Silvaną Gomez Juarez podczas łódzkiej gali KSW 42 będzie przedostatnim w obowiązującym kontrakcie z KSW, choć przyznała, że otrzymała już propozycję przedłużenia jej o dwa dodatkowe pojedynki.
Naprawdę lubię walczyć w KSW.
– powiedziała.
Chciałabym walczyć w UFC, bo mają więcej wyzwań, ale nie miałabym problemu, aby ponownie podpisać kontrakt z KSW. Finansowo dają mi lepsze warunki, abym mogła zainwestować w siebie jako sportsmenkę. Być może trochę odsunie to w czasie moje odejście, ale musieliby najpierw utworzyć dywizję.
Tylko mnie mają pod kontraktem i muszą podpisać nowe dziewczyny, żeby stworzyć dywizję. Jeśli mamy podpisać nowy kontrakt, to muszą zakontraktować więcej dziewczyn, doprowadzić do ich walk, wyłonić pretendentkę. Mówili o robieniu walk wieczoru z kobietami, ale nie możesz mieć w walce wieczoru jakiejś nieznanej dziewczyny z innej organizacji.
Lipski nie ukrywa, że warunki finansowe przy ewentualnym wyborze pomiędzy KSW i UFC odgrywają dla niej ważną rolę.
W tej chwili nie zarabiam tutaj o wiele więcej, niż zarabiałabym w UFC. Gdy jednak podpisywałam kontrakt z KSW, wówczas w UFC nie było dywizji muszej i oczywiście nie byłam wtedy mistrzynią.
– powiedziała.
Teraz zaproponowali mi ofertę o wiele lepszą niż UFC, którą postrzegam jako szansę na inwestycje w siebie. Nadal muszę prowadzić zajęcia w Brazylii, a gdybym podpisała nowy kontrakt, byłabym w stanie poświęcić się w 100 procentach treningowi, robić obozy w Tajlandii, więcej podróżować. Patrzę więc na to jak na szansę, aby dojrzeć jako sportowiec. Mam dopiero 24 lata, więc być może wolałabym przełożyć przejście do UFC, żeby najpierw rozwinąć się w tym obszarze.
Do negocjacji w sprawie przedłużenia kontraktu z Ariane Lipski odniósł się też na łamach PoGongu.wordpress.com współwłaściciel KSW Martin Lewandowski.
Mogę potwierdzić, że jesteśmy na etapie podpisywania nowej umowy.
– powiedział promotor.
Mam wrażenie, że w 90 procentach jesteśmy dogadani, zostały do ustalenia techniczne drobiazgi. Oczywiście po drodze może się jeszcze wiele wydarzyć, ona się może na nas zezłościć albo my na nią, może też przegrać najbliższą walkę. Jest milion rzeczy, które mogą się po drodze wydarzyć. Menedżer Ariane przekazał nam, że ona chciałaby więcej walczyć, ale ze względu na jedną zawodniczkę nie będziemy organizować ośmiu gal rocznie. Ariane deklaruje, że w Polsce czuje się jak w domu, więc wierzę, że zostanie z nami.
Czy zatem Lewandowski nie obawia się, że Brazylijka przejdzie do UFC.
Zawsze występują takie obawy, ale to nie spędza mi snu z powiek. Może przyjdzie taki okres, że trzeba będzie się rozstać, jeśli się nie dogadamy. Przestałem żyć z presją, że UFC podbierze nam któregoś z zawodników. Niektórzy świadomie wybierają UFC i tego nie żałują. Inni żałują wyboru albo będą żałować.
*****