Mamed Khalidov wyjaśnia medialne „żarty” z Tomaszem Narkunem
Mamed Khalidov udzielił prawdopodobnie ostatniego wywiadu przed dzisiejszą konfrontacją z Tomaszem Narkunem w walce wieczoru łódzkiej gali KSW 42.
Przed walką z Tomaszem Narkunem w charakterze głównego dania gali KSW 42 w Łodzi Mamed Khalidov wniósł na wagę 92 kilogramy, ale w rozmowie z dziennikarzami już po ceremonii prezentacji przyznał, że do klatki wniesie 90 kilogramów – bo wtedy czuje się lepiej.
Zobaczymy, na co pozwoli mi Tomasz.
– powiedział Khalidov.
Nie mogę teraz przypuszczać, że jestem lepszy od niego w którejś płaszczyźnie.
Nie walczą mięśnie, nie walczy waga – ale to jest mistrz. Może to przeważyć. Podejmuję to ryzyko. Wiem, że jest cięższy, wiem, że jest znakomitym zawodnikiem – i po to to robię. Spodobała mi się jego propozycja. Potrzebowałem jakiejś dobrej, fajnej walki, która by mnie napędziła – żeby mi się chciało.
Obaj zawodnicy nie ukrywają względem siebie szacunku, ale w ostatnich dniach szerokim echem w nadwiślańskim MMA odbiła się ich szermierka słowna, którą zainicjował stargardzianin. Został jednak po mistrzowsku – w ocenie wielu – skontrowany przez czeczeńskiego zawodnika.
Wojna była? Nie. To żarty były.
– powiedział Mamed, zapytany o wymianę zdań w mediach społecznościowych z Tomaszem.
Coś tam powiedział i typowo tak na pozytywnie odpowiedziałem. Nikogo nie chciałem obrazić – ani Michała, ani Bagiego tym bardziej, ani Tomasza.
*****