Tyron Woodley: „Jeśli stawiałbym dom, to właśnie na to, że to będzie moja następna walka”
Zasiadający na tronie 170 funtów Tyron Woodley nie rezygnuje z dążeń do pojedynku z Natem Diazem – i wierzy w to, że właśnie ze stocktończykiem skrzyżuje pięści za kilka miesięcy.
Mistrz kategorii półśredniej Tyron Woodley szybko dochodzi do zdrowia po operacji ramienia, której poddał się w grudniu ubiegłego roku. Jak stwierdził w rozmowie z ESPN.com, nadal celuje w powrót do oktagonu wczesnym latem tego roku. To jednak nie wszystko, bo nadal celem numer jeden jest dla niego konfrontacja z… Natem Diazem!
Myślę, że dojdzie do tej walki.
– powiedział T-Wood.
Myślę, że dojdzie do niej w tym roku. Uważam, że to o wiele bardziej realny, niż się ludziom wydaje. Toczą się rozmowy w sprawie mojej walki z Natem w lipcu. UFC zaproponowało Nate’owi walkę – muszą tylko uczynić ją godną jego czasu.
Uważam, że zmierzę się z Natem w tym roku i uważam, że będzie to w moim powrocie do oktagonu. Jeśli miałbym postawić swój dom, to właśnie na to, że to będzie moja następna walka.
O starciu Woodleya z Diazem mówiło się głośno w kontekście gali UFC 219 wieńczącej 2017 rok, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Zdaniem Woodleya powodem były wygórowane wymagania finansowe Diaza, których UFC nie spełniło.
Ze sportowego punktu widzenia wydaje się, że najpoważniejszym kandydatem do pojedynku z Tyronem Woodleyem jest rozpędzony serią trzech wiktorii Rafael dos Anjos i choć mistrz nie wyklucza takiego starcia, to stawia sprawę jasno.
Chcę zrobić coś, co posunie moją karierę do przodu, powiększy moje dziedzictwo.
– powiedział.
Potrzebuję obu. Potrzebuję super walk, ale też muszę nadal ubijać pojawiających się pretendentów. Od czasów Strikeforce walczę z najlepszymi z najlepszych. Nie jest więc tak, że proszę o coś, na co nie zasłużyłem. Wywalczyłem sobie tę pozycję ciężką pracą.
*****
Lowkin’ Talkin’ MMA #11 – UFC Belem | Jędrzejczyk vs. Namajunas II