Daniel Cormier dzwonił do Stipego Miocica przed ogłoszeniem walki: „Za $500 tys. walczyć nie zamierzam”
Daniel Cormier i Stipe Miocic opowiedzieli o kulisach zestawienia ich walki o złoto kategorii ciężkiej, do której dojdzie podczas lipcowej gali UFC 226.
Nie jest żadnym sekretem, że przed pojedynkiem Stipego Miocica z Danielem Cormierem, do którego dojdzie podczas lipcowej gali UFC 226 w Las Vegas o żadnej złej krwi czy jakichkolwiek negatywnych emocjach mowy być nie może. Obaj zawodnicy podchodzą bowiem do siebie z ogromnym szacunkiem.
Ba, jak się okazuje, zanim doszło do oficjalnego zestawienia pojedynku, skontaktowali się, żeby wszystko omówić.
Rozmawiałem z nim. Rozmawiałem ze Stipe, zadzwoniłem do niego.
– przyznał Cormier w rozmowie z FloCombat.com.
Wiadomo, fantastyczny gość, spędziliśmy trochę czasu razem, świetny mistrz, prawdziwy filar swojej społeczności. Mógłbym bez końca opowiadać o Stipe Miocicu.
Tak czy inaczej, powiedziałem Stipemu, że za $500 tys. walczyć ze Stipe Miocicem nie zamierzam. Rzuciłem większą liczbą i powiedziałem, że za tą kwotę mogę walczyć ze Stipe Miocicem. Odpowiedział: „Uwielbiam cię, kurwa!”. Tak powiedział. Zgodziliśmy się, że za odpowiednią kwotę trzeba będzie to zrobić. Jego żona w tle mówiła: „Tak, DC!”.
Za swoje ostatnie występy podczas gali UFC 220 w Bostonie, gdzie Stipe Miocic pokonał Francisa Ngannou, a Daniel Cormier – Volkana Oezdemira, otrzymali odpowiednio $600 tys. i $500 tys. Kontrakt DC obejmuje jednak procent ze sprzedaży PPV, podczas gdy ten Miocica najprawdopodobniej nie.
Chciałem się upewnić, że od strony finansowej i każdej innych wszystko będzie grało.
– przyznał Miocic, potwierdzając rozmowę z Cormierem.
To super walka, więc muszę mieć pewność, że finansowa będzie odpowiednio i że moja żona też jest na tak. I mieć pewność, że z jego (DC) strony też jest ok. To dwukierunkowa ulica. Razem byliśmy na tak. Zróbmy to. Skoro tego chcą fani, zróbmy to.
Dla Cormiera zwycięstwo oznaczać będzie dołączenie do czwórki zawodników –
Miocic z kolei zwycięstwem z Ngannou na stałe zapisał się w historii UFC, będąc jedynym mistrzem 265 funtów, który trzykrotnie obronił pas. W konfrontacji z Cormierem może wyśrubować ten rekord.
W tej walce nie ma mowy o złej krwi.
– powiedział Cormier.
Tu nie chodzi o osobistą rywalizację. Nic z tych rzeczy. To sportowe starcie dwóch najcięższych mistrzów, które pokaże, kto skończy z pasem. I to wszystko.
*****
Cain Velasquez o rewanżu z Fabricio Werdumem: „Chciałbym oczywiście zemsty, ale…”