Francis Ngannou: „Zlekceważyłem swojego rywala”
Francis Ngannou podsumował pierwszą porażkę w oktagonie, jaką w walce wieczoru bostońskiej gali UFC 220 zadał mu Stipe Miocic.
Na przestrzeni 25 minut – bo tyle trwała walka o złoto kategorii ciężkiej podczas gali UFC 220 w Bostonie – Francis Ngannou miał swoje momenty, szczególnie w pierwszej rundzie kilka razy naruszając Stipego Miocica, ale ostatecznie został zdominowany zapaśniczo, wyraźnie przegrywając na kartach sędziowskich.
Wyniki UFC 220: rekordzista Stipe Miocic zamęczył Francisa Ngannou
Uważam, że dzisiaj nauczyłem się czegoś o tym sporcie, czego nie nauczyłem się przez poprzednie cztery lata.
– powiedział podczas konferencji prasowej po gali Kameruńczyk.
Zlekceważyłem swojego rywala i odkryłem nowy element tego sportu, który wcześniej ignorowałem. Wiele się dzisiaj nauczyłem.
Problem w tym, że nie doceniłem rywala i poszedłem za ostro w pierwszej rundzie – a okazał się twardszy, niż sądziłem. Przetrwał i lepiej wypełnił plan taktyczny.
Ngannou wykluczył, aby ścinanie wagi mogło jakkolwiek wpłynąć na wynik walki, przyznając, że ścina łącznie tylko 4-5 funtów, co nie stanowi żadnego problemu.
Porażka z Miocicem kończy spektakularną serię sześciu kolejnych zwycięstw Kameruńczyka pod banderą UFC.
Jestem w tym sporcie dopiero cztery lata i wiem, że nadal będę się uczył i rozwijał.
– powiedział.
To, co wydarzyło się dzisiaj, było ostatnim elementem, jakiego musiałem się nauczyć – bo tylko z tą rzeczą nigdy się w tym sporcie nie mierzyłem. Pięć rund walki. Teraz wiem, jak sobie z tym radzić. To był mój pierwszy raz i popełniłem błąd, którego już nigdy więcej nie popełnię.
Będę robił to samo. Będę się poprawiał i wrócę silniejszy. To, czego się dzisiaj nauczyłem, było brakującym elementem w mojej grze – od samego początku. Nie miałem nigdy okazji się tego nauczyć. Wrócę więc dużo silniejszy.
Zapytany o swoje plany na przyszłość, Ngannou zapowiedział, że jest gotowy na dowolnego rywala – oraz na rewanż z Miocicem.
Cała konferencja poniżej:
*****