Trener McGregora w obliczu walki Fergusona z Nurmagomedovem: „Wiadomo, kto jest prawdziwym mistrzem”
Najprawdopodobniej już dziś późnym wieczorem dowiemy się, jaki pas – tymczasowy czy właściwy – znajdzie się na szali pojedynku Tony’ego Fergusona z Khabibem Nurmagomedovem.
Organizacja UFC w oficjalnym komunikacie zapowiedziała walkę Tony’ego Fergusona z Khabibem Nurmagomedovem na 7 kwietnia podczas gali UFC 223 w Brooklynie.
Tym, co zwróciło jednak uwagę, jest zatytułowanie El Cucuya mianem tymczasowego mistrza kategorii lekkiej. Oznacza to, że na tę chwilę Conor McGregor nadal jest niekwestionowanym mistrzem – i na tę chwilę nie wiadomo, jaki pas znajdzie się na szali amerykańsko-dagestańskiego boju. Czy tymczasowy Fergusona, czy może właściwy, który zostanie najpierw odebrany McGregorowi i przekazany Amerykaninowi.
Odpowiedź najprawdopodobniej poznamy już dzisiaj o godzinie 23:00 czasu polskiego, bo wtedy odbędzie się konferencja prasowe z Fergusonem i Nurmagomedovem w rolach głównych.
Zapytany o ewentualne pozbawienie swojego zawodnika pasa mistrzowskiego, trener John Kavanagh podczas sesji Q&A na Facebooku stwierdził, że nic mu w tym temacie nie wiadomo.
Ba, ma on poważne wątpliwości, czy Dagestańczyk w ogóle wyjdzie do walki, oceniając, że istnieje bardzo duże ryzyko, że jednak nabawi się wcześniej kontuzji.
A jeśli jednak będzie walka?
Załóżmy, że będą się bić na dystansie pięciu rund.
– powiedział Kavanagh.
Sądzę, że Tony będzie miał swoje momenty w pierwszej i drugiej rundzie, gdy będzie bliski jakiejś gilotyny albo trójkąta, ale sądzę, że Khabib się z nich wyrwie i zmęczy go.
Nie sądzę jednak, aby miał tak naprawdę odpowiednią moc do skończenia go. Jego wygrana z Barbozą była bardzo imponująca i jednostronna, ale tak naprawdę go nie złamał. Jego twarz nie była rozwalona i poprzestawiana – chodziło o dużą liczbę uderzeń, przechodzenie gardy i tak dalej. Myślę, że to zaczęłoby się odkładać w walce z Tonym i (Khabib) wygrywałby rundy obaleniami. Tak, stawiam na Khabiba jednogłośną decyzją.
Irlandzki trener nie ma jednak wątpliwości, że pojedynek Fergusona z Nurmagomedovem – bez względu na to, jaki pas znajdzie się na jego szali – nie wyłoni prawdziwego mistrza.
Bez względu na to, jak (UFC) spróbuje to sprzedać, nadal będzie wiadomo, kto jest mistrzem.
– stwierdził.
Wiem, że rozzłoszczę w ten sposób wielu ludzi, ale takie jest moje zdanie. Jeśli ci dwaj będą się bić o pas, obaj będą w głębi duszy myśleć: „Muszę pokonać Conora, żeby naprawdę być postrzeganym jako mistrz”.
*****