Trener: „Conor trenuje już prawie codziennie”
Trener mistrza kategorii lekkiej Conora McGregora John Kavanagh zabrał głos na temat przyszłości swojego podopiecznego.
Podczas gdy Conor McGregor szlifuje rekord mistrzowskiej nieaktywności, Dana White wysyła mu sygnały ostrzegawcze, a coraz więcej fanów zaczyna się od niego odwracać, w sukurs swojemu podopiecznemu ruszył trener John Kavanag.
Conor jest nadal mistrzem. Mogą mówić co chcą. Jego pas jest nawet u mnie w domu.
– powiedział w rozmowie z BBC.co.uk Kavanagh.
Nadal jest mistrzem. Podejmuje właśnie decyzje odnośnie swojego następnego ruchu. Ale to dopiero początek całego procesu. Póki co obserwujemy, jak rozwinął się, gdy go nie było. Miał inne rzeczy na głowie. Zobaczmy, co wydarzy się w 2018 roku. Jestem tym podekscytowany.
W ostatnich miesiącach o Conorze McGregorze było głośno w związku z różnego rodzaju skandalami mniejszymi i większymi – vide jego szaleństwa podczas dublińskiej gali Bellator czy też rzekomej bójki z gangsterami w barze – oraz jego komentarzami w mediach społecznościowych, ale ostatnimi czasy Irlandczyk publikuje też coraz więcej zdjęć sugerujących, że wraca do sportu. I potwierdza to Kavanagh.
Cieszę się, widząc go z powrotem na regularnych treningach.
– powiedział.
Miał wiele rzeczy na głowie, wiele spraw poza walka. Ale teraz wydaje się już mieć je pod swoją kontrolą. Trenuje już prawie codziennie.
Najpoważniejszymi kandydatami do walki z niewidzianym w oktagonie od listopada 2016 roku rudowłosym są Tony Ferguson i Khabib Nurmagomedov, ale mówi się też o potencjalnej kasowej super-walce z Georgesem Saint-Pierrem, trylogii z Natem Diazem oraz potencjalnym rewanżu z Maxem Hollowayem.
Myślę, że 2018 to będzie dla nas kolejny wielki rok.
– stwierdził Kavanagh.
Co to dokładnie oznacza, jeszcze nie wiem. Plan właśnie się tworzy, ale bądźcie czujni.
Będę bardzo mocno optował za MMA. Boks był bardzo miłą odmianą od tego, co robimy, ale moją pasją jest MMA. Jeśli będę miał na to jakikolwiek wpływ, to w tym roku będzie się bił w oktagonie.
*****
Sztab Khabiba nie pozostawia wątpliwości co do idealnego rywala na kolejną walkę