Michał Oleksiejczuk: „Narożnik spisał się super, wszystko słyszałem, każdą wskazówkę”
Michał Oleksiejczuk podsumował w mediach społecznościowych cenną wiktorię z Khalilem Rountree podczas gali UFC 219 w Las Vegas.
Na swój debiut w UFC musiał długo czekać, bo pierwotnie po raz pierwszy miał do oktagonu wejść prawie dwa miesiące temu przy okazji nowojorskiej gali UFC 217, ale warto było – podczas sobotniej gali UFC 219 w Las Vegas Michał Oleksiejczuk w dobrym stylu wypunktował bowiem faworyzowanego Khalila Rountree, odnosząc premierowe zwycięstwo pod banderą amerykańskiego giganta i tym samym szlifując serię wiktorii w karierze do dziesięciu z rzędu.
Zaraz po gali spotkał się z dziennikarzami, gdzie opowiedział między innymi o tym, dlaczego w kolejnym starciu chętnie skrzyżowałby pięści z Gokhanem Sakim, którego zastąpił na UFC 219.
To jednak nie wszystko, bo dzień po gali 22-latek z Łęcznej zrobił live’a na Facebooku, gdzie odpowiadał na pytania fanów.
Jestem trochę poobijany. Mam z tyłu rozciętą głowę, łuk brwiowy. Wszystko mnie boli, ale było warto.
– mówił Oleksiejczuk.
„Jadę po pas”? Może w przyszłości tak. Każdy chciałby zdobyć pas, kto ma ambicję, więc zobaczymy.
„Saki będzie następny”? Zobaczymy, jestem gotowy.
Na razie mi dobrze idzie w półciężkiej, więc nie ma sensu zmieniać.
„Czy po pierwszej rundzie wiedziałeś, że jest twój?” W sumie chciałem go skończyć już w drugiej, ale bardzo twardy był. Po pierwszej rundzie już widziałem jego uderzenia. Uderzał przewidywalnie, więc w miarę to wszystko czytałem.
„Brawa dla ciebie i twojego narożnika, super walka”. No, narożnik spisał się super, wszystko słyszałem, każdą wskazówkę. Super mi się współpracowało z narożnikiem. Zresztą tak, jak zawsze.
„Jak tam po walce?”. Ok wszystko. Co tu dużo mówić. Porozbijany trochę, pocięty, ale żyję i się cieszę, że poszło dobrze.
Nie mam na razie planów co do kolejnej walki. Odpoczywam. Jak odpocznę, to zobaczymy.
Czy zaskoczył mnie czymś przeciwnik? Na pewno tym, że był bardzo twardy. Szybki, silny na początku. On też był dobrze przygotowany, walka była na mocnym tempie. Bił mocno, szybki, silny gość.
„Choroba przeszkodziła ci w kondycji?”. Na pewno trochę mi to przeszkadzało, ale i tak walka była na dobrym tempie, więc nie ma co gadać. Jest ok.
Tak. Dwa razy trafiłem czysto i chyba po tym drugim go mocno rozciąłem. Łokcie wchodziły w stójce.
Jaka była sytuacja, jak mnie dusił? Czy brakowało tlenu? Zapiął to dosyć mocno. Parę razy mocniej przycisnął. Zresztą jeszcze mnie boli gardło po tym. Ale głowy mi nie urwał i wyszedłem z tego. Jest ok.
„Jak to jest pokonać potężnego Murzyna?”. Normalnie. Co to za różnica, czy to Murzyn.
Pełne nagranie:
Ponadto Michał opublikował też krótkie podsumowanie walki.
Wczoraj przeżyłem najpiękniejsze chwilę w moim życiu. Wygrałem na UFC! Wygraliśmy na UFC razem! Jestem cały i zdrowy. Jako pierwszy mistrz Polskiej organizacji TFL, chciałbym prosić Was o wsparcie dla wszystkich zawodników MMA w Polsce. Jak widzicie poziom sportowy nie wyznacza medialnosc, tylko ciężka i solidna praca, wyrzeczenie i poświęcenie dla swojego ukochanego sportu. Chciałbym podziękować całemu „Teamowi Oleksiejczuk”, za długi okres ciężkiej pracy. A to dopiero początek. Dziękuję trenerom,promotorowi, managerom, sponsorom, dobrym duchom. Pomimo młodego wieku, mój sztab pracuje od wielu lat ze mną i dla mnie. Dziękuję kibicom, jesteście moim dopingiem… naturalnym dopingiem! Największe podziękowania kieruje do rodziny: mama, tata, brat i moja kochana narzeczona :-) To najważniejsza część mojej drużyny. Rozpiera mnie duma, że mogłem reprezentować mój cudowny kraj Polskę, moją miejscowość Barki i Was przyjaciele w Las Vegas! Życzę Wam zdrowia i sukcesów w nadchodzącym 2018 roku. Pamiętajcie rodzina i przyjaźń jest najważniejsza! Ja Sylwestra spędzam w Las Vegas a wy jakie macie plany? Obiecuję, że przez chwilę będę również w Zakopanem, bo z tego co Wiem, wpada również Zenek i Sławomir :-) Ze sportowym pozdrowieniem LORD
*****