Valerie Letourneau i Josh Thomson komentują ścinanie wagi Joanny Jędrzejczyk
Valerie Letourneau i Josh Thomson zabrali głos na temat ostatniego wywiadu Joanny Jędrzejczyk, w którym zdradziła mordercze ścinanie wagi przed UFC 217.
W głośnym od kilku dni temacie zbijania wagi przez Joannę Jędrzejczyk głos zabrali nie tylko amerykańscy trenerzy od przygotowania motorycznego – między innymi trener olsztynianki Daru Strong – ale też niektórzy zawodnicy.
Był mistrz Strikeforce Josh Thomson, dla przykładu, podchodzi do tłumaczeń Polki z dużym dystansem.
Easiest thing to do when you lose is to blame others.
— Josh Thomson (@THEREALPUNK) December 8, 2017
Gdy przegrywasz, najłatwiej obwinić innych.
W zupełnie innym tonie na temat olsztynianki wypowiedziała się jej była rywalka, a od wielu miesięcy klubowa koleżanka z American Top Team Valerie Letourneau.
Oczywiście, że rozmawiałyśmy o tym (ścinaniu wagi) z Joanną, nawet tydzień przed walką (na UFC 217), zanim wyjechała – o tym, jak bardzo ją to bolało, jak bardzo wpływa to na nas nawet miesiąc albo dwa miesiące po walce; nadal wtedy płacimy cenę za zbijanie wagi.
– powiedziała w rozmowie z MMAJunkie.com Kanadyjka.
Trudno to wyjaśnić. Jest mnóstwo kroków, które trzeba przedsięwziąć – nie jest to zdrowe, ale jednocześnie musimy to robić. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak dobra jest w tym (Jędrzejczyk), bo praktycznie ścinamy tyle samo. Mamy inne ciała, ale wygląda to w zasadzie tak samo.
Gdy zaczynamy treningi, nabieramy masy z uwagi na przyrost mięśni – ale potem trzeba się właśnie namęczyć, żeby nie nabrać za dużo mięśni, a potem zejść z wagą i dać dobrą walkę. Radziła sobie świetnie. Zawsze miała też świetną kondycję w tych pięciu rundach. Ale te ścinania wagi, które robi, są brutalne. Ludzie nie mają pojęcia, jak to naprawdę wygląda, bo jest ona zawsze pozytywnie nastawiona. Zawsze wygląda, jakby wszystko było dobrze, jest silna – ale popatrzcie na jej ciało. Można łatwo stwierdzić, że jest kompletnie wysuszona, gdy wchodzi na wagę. Siedzi tam i się śmieje, ale nic już w niej nie ma. Jest kompletnie wysuszona – i trzeba za to zapłacić cenę.
Letourneau ma doświadczenie w ekstremalnym ścinaniu wagi – przede wszystkim z walki z Joanną Jędrzejczyk właśnie, jaką obie stoczyły o złoto kategorii słomkowej w listopadzie 2015 roku. Jedyny raz w karierze Kanadyjka zeszła wówczas do limitu 115 funtów, przyznając po pojedynku, że tak katorżniczego zbijania kilogramów jeszcze nigdy nie doświadczyła.
Ostatni raz była widziana w akcji niemal równo rok temu, w limicie kategorii słomkowej wnosząc jednak na walkę z Viviane Pereirą 117,5 funta. Brak kategorii muszej w UFC był jednym z czynników, które zadecydowały o jej rozstaniu z organizacją.
Zawsze, gdy ścinasz wagę, to następny raz jest trudniejszy.
– powiedziała, przyznając, że potrzebowała rocznej przerwy, żeby dojść do siebie.
Twoje ciało jest świadome i czasami to, co działa za pierwszym razem, nie działa za drugim. Twoje ciało samo się chroni. Nie pozbędziesz się już tak dużej ilości wody tak szybko, więc trzeba zmieniać jakieś rzeczy. Po prostu twoje ciało nie chce przez to przechodzić. Nie jest to zdrowe i staje się trudniejsze i trudniejsze. Nie było mnie tam, ale a mamy tego samego trenera Mike’a Browna, który powiedział, że jej ścinanie wagi (przed UFC 217) było podobne do mojego na gali w Australii (walka z Jędrzejczyk).
Nie ma już kroplówek, którymi możemy się nawadniać. Trudno być tak odwodnionym przez 24 godziny.
*****
Lowkin’ Talkin’ MMA #3 – UFC Fresno, waga Jędrzejczyk, McGregor vs. Pacquiao