Wyniki UFC 218: Eddie Alvarez zarżnął rzeźnika Justina Gaethje – video
Miała być wojna – i była wojna. Eddie Alvarez po piekielnie twardej i krwawej walce ubił Justina Gaethje podczas gali UFC 218.
Eddie Alvarez (29-5) zafundował Justinowi Gaethje (18-1) pierwszą w karierze porażkę, po morderczej walce i pokazie nieprawdopodobnego serca, charakteru i woli zwycięstwa ubijając go podczas gali UFC 218 w Detroit.
Gaethje od początku wywarł ostrą presję, terroryzując wykroczną nogę Alvareza. Ten ostatni odpowiedział kilkoma ciosami, ale Justin niewiele sobie z nich robił, kontynuując lowkingowy terror. Były mistrz UFC zaczął notować jednak sukcesy z ciosami prostymi, które przeplatał z podbródkowymi, gdy Gaethje starał się nurkować pod uderzeniami. Były mistrz WSoF nieustannie jednak mordował lewą nogą rywala. W drugiej połowie rundy Alvarez zmienił taktyką i zaczął atakować korpus Gaethje potężnymi hakami, które wyraźnie ograniczyły ofensywne poczynania Justina. W końcówce zaczął przeplatać je z ciosami na głowę, sprawiając Gaethje sporo problemów.
They're turning it on. ? #UFC218 pic.twitter.com/riMewQnMQI
— UFC (@ufc) December 3, 2017
Od początku drugiej rundy obaj ponownie wrócili do częstowania się ciosami w półdystansie. Gaethje w charakterystycznym dla siebie stylu z wysoko uniesioną gardą i opuszczoną pozycją wchodził w dystans, starając się przetrwać pierwszy atak, by potem odpowiedzieć sierpami i podbródkami. Z czasem jednak aktywniejszy i mobilniejszy Alvarez zaczął znajdować drogę do szczęki rywala. Najwięcej szkód Eddie wyrządził jednak Justinowi w drugiej połowie walki okrutnymi hakami na korpus.
WE'VE GOT A WAR! #UFC218 pic.twitter.com/PqWGR7d2RD
— UFC (@ufc) December 3, 2017
Gaethje sobie tylko znanym sposobem przetrwał, a gdy doszedł jednak do siebie, odpowiedział kolejnymi srogimi lowkingami, którymi zmusił nawet Alvareza do zmiany pozycji na odwrotną. W samej końcówce Gaethje spróbował obalenia, ale Alvarez wybronił się i o mało nie ustrzelił rywala, gdy ten wstawał.
FIVE MORE MINUTES! #UFC218 pic.twitter.com/qEZAT6jgrL
— UFC (@ufc) December 3, 2017
Trzecia runda rozpoczęła się od atomowych lowkingów Gaethje, po których noga Alvareza okrutnie się wyginała, odmawiając mu posłuszeństwa. Justin podkręcił tempo, łapiąc wiatr w żagle, podczas gdy Eddie zaczął szukać obalenia – ale bez powodzenia. Z czasem jednak Alvarez odzyskał rezon i choć zainkasował jeszcze masę niskich kopnięć i sporo ciosów na głowę, a potem poszukiwał jeszcze klinczu i obaleń, aby dać chwile wytchnienia rozbitej nodze – bez powodzenia – to zachował więcej sił, być może właśnie próbami obaleń drenując resztki sił rywala. W końcówce Alvarez podkręcił tempo i ostatecznie na minutę przed końcem pojedynku ubił przebywającego już w trybie zombie i absolutnie wycieńczonego Gaethje potężnym kolanem na głowę z klinczu.
https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/937172032428572672
With a tear in my eye and adrenaline flowing through the veins!! pic.twitter.com/SmPtbUHTDe#UFC218 #UFCDetroit #UFC
— McDuckMMA (@McDuckMMA) December 3, 2017
Eddoe Alvarez odnosi w ten sposób pierwsze zwycięstwo od półtora roku, gdy w walce o złoto ubił
*****