Wyniki UFC FN 119: Colby Covington porozbijał Demiana Maię
Colby Covington dotrzymał słowa, pokonując Demiana Maię podczas gali UFC Fight Night 119 w Sao Paulo.
W co-main evencie gali UFC Fight Night 119 w Sao Paulo Colby Covington (13-1) mocno porozbijał i wypunktował Demiana Maię (25-8).
Obaj zawodnicy rozpoczęli walkę od szermierki na pięści – a Maia zanotował sporo sukcesów, dosięgając Covingtona lewą ręką. Amerykanin był zmuszony do panicznej ucieczki, choć z jego twarzy nie znikał uśmiech.
DEMIAN MAIA IS A STRIKER!!!#UFCSP pic.twitter.com/ECoBwlPOcb
— UFC (@ufc) October 29, 2017
Brazylijczyk w końcu poszukał obalenia, ale zostało ono dobrze wybronione przez Amerykanina. Gdy walka wróciła na środek oktagonu, Colby skupił się na okopywaniu lowkingami na wysokości łydki wykrocznej nogi Demiana. Brazylijczyk notował jednak sporo sukcesów w szermierce na pieści, a twarz Covingtona była już mocno porozbijana. Agresywniejszy Amerykanin atakował jednak częściej, częściej dosięgając szczęki Brazylijczyka i udanie broniąc się przed kolejnym próbami przeniesienie walki do parteru.
https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/924490884061847552
Już na początku drugiej rundy Maia poszukał obalenia i był bliski dopięcia swego, ale Covington kapitalnie się wybronił, chwilę potem raz jeszcze demonstrując rewelacyjne defensywne zapasy. Obaj zaczęli wymieniać się ciosami w stójce, choć obaj byli już wyraźnie zmęczeni. Brazylijczyk inkasował jednak znacznie więcej ciosów, próbując jeszcze kilka razy schodzić do nóg Amerykanina – ten jednak bronił się doskonale. W stójce natomiast Covington był natomiast znacznie aktywniejszy, choć i sam zainkasował swoją porcję uderzeń, szczególnie prostych.
Trzecia runda należała już zdecydowanie do Amerykanina, który narzucił przeokrutne tempo, nieustannie wywierając presję i zasypując chwiejącego się już na nogach ze zmęczenia Maią kanonadą ciosów. Brazylijczyk próbował jeszcze kilku desperackich obaleń, ale nic z nich nie wyszło, a w końcówce zainkasował jeszcze masę uderzeń z góry, nie mając już sił na obronę.
https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/924493869605154817
Sędziowie nie mieli najmniejszych wątpliwości, punktując 29-27, 30-27, 30-26 dla Colby’ego Covingtona, który odnosi w ten sposób piąte z rzędu zwycięstwo.
Po walce Amerykanin swoim zwyczajem zrugał Brazylię, rzucając emocjonalne wyzwanie Tyronowi Woodley’owi.
W drodze z oktagonu do szatni musiała towarzyszyć mu ochrona, bo na jego głowę spadła masa przedmiotów rzucanych przez zirytowanych brazylijskich fanów.
https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/924495481459412992
*****