Ariane Lipski: „Podziwiam Joannę Jędrzejczyk, ale…”
Mistrzyni kategorii muszej KSW Ariane Lipski podsumowała zwycięstwo z Marianą Morais na KSW 40 w Dublinie i odniosła się do potencjalnej walki z Joanną Jędrzejczyk.
Mistrzyni kategorii muszej Ariane Lipski była jedną z najjaśniejszych postaci dublińskiej gali KSW 40, podczas której w ledwie 58 sekund poddała Marianę Morais swojej pierwszej obronie złota kategorii muszej.
Wyniki KSW 40: Ariane Lipski broni pasa, ekspresowo dusi Marianę Morais
Już w pierwszych sekundach pretendentka przeniosła walkę do parteru, efektownie rzucając mistrzynią, ale ta szybko znalazła drogę za jej plecy, zmuszając ją do klepania.
Po walce zwyciężczyni, dla której było to czwarte z rzędu zwycięstwo w KSW i ósme w karierze – z czego siódme przed czasem – przyznała, że spodziewała się, że pojedynek prędzej czy później trafi do parteru z uwagi na dobre judo Morais. Jak stwierdziła, zawsze przygotowuje się do walki w parterze, bo wie, że jej rywalki nie są zainteresowane wymienianiem z nią ciosów i kopnięć w płaszczyźnie stójkowej.
23-letnia ledwie zawodniczka nie wie jeszcze, z kim stoczy swoją kolejną walkę. Odnotowała, że UFC otwiera kategorię muszą, kontraktując fighterki z całego świata – zaznaczyła jednak, że w kontrakcie z KSW pozostały jej jeszcze dwie walki i zamierza je stoczyć.
Zapytana o potencjalną konfrontację z rozdającą od dawna karty w kategorii słomkowej UFC Joanną Jędrzejczyk, która powoli szykuje się do podboju 125 funtów, Ariane Lipski odparła (za tłumaczem):
Podziwiam Joannę, ale chcę być najlepsza na świecie. Jeśli będę mogła z nią walczyć, to oczywiście zrobię to. I będę chciała wygrać.
Cały wywiad poniżej:
*****