Donald Cerrone zdradza, że ma już zaplanowaną kolejną walkę na UFC 219
Donald Cerrone zamierza zamknąć 2017 rok z przytupem, na kilka dni przed walką z Darrenem Tillem na UFC w Gdańsku zdradzając, że ma już „zaklepane” starcie na UFC 219.
Swoim zwyczajem Donald Cerrone zasypiać gruszek w popiele nie zamierza. Już w sobotę w walce wieczoru gali UFC Fight Night 118 w Gdańsku (transmisja, rozpiska, informacje) popularny Kowboj stanie w szranki z Darrenem Tillem, ale okazuje się, że to nie koniec jego tegorocznych oktagonowych planów.
Jak bowiem zdradził na falach SiriusXM Rush, ma już przygotowaną kolejną walkę, którą stoczy 30 grudnia w Las Vegas podczas gali UFC 219. Nie ujawnił jednak nazwiska rywala.
Oficjalnie nie mogą zestawić mi dwóch walk.
– powiedział.
To tak nie działa. Ale czeka na mnie.
Rąbka tajemnicy na temat szykowanego na koniec roku pojedynku dla Cerrone uchylił natomiast kickbokser Joe Schilling, który od czasu do czasu gości na ranczo Kowboja.
Wiem, z kim walczy, ale mógłbym się wygadać.
– powiedział w SiriusXM Rush (za BloodyElbow.com).
To będzie dobra walka. Ekscytujące starcie – to pewne. Myślę, że mnóstwo ludzi będzie podekscytowanych. Tyle mogę powiedzieć. Ale najpierw musimy sprzątnąć tego dupka, Darrena Tilla.
W tym roku Cerrone był już widziany w akcji dwukrotnie, po raz pierwszy w karierze doznając dwóch z rzędu porażek – najpierw ubił go Jorge Masvidal, a potem wypunktował Robbie Lawler. Z Tillem powalczy zatem o swoje pierwsze tegoroczne zwycięstwo, a jeśli rzeczywiście do oktagonu powróci jeszcze na UFC 219, podtrzyma obowiązujący go od 2013 roku włącznie standard czterech pojedynków rocznie.
To jednak nie wszystko, bo zawsze łasy na walki Kowboj pomimo 34 lat na karku i już 25 starć stoczonych dla UFC, nigdzie się nie wybiera.
Mówiłem kiedyś, że chcę stoczył łącznie 50 walk w karierze (obecnie ma 42 – przyp. red.), ale to tuż za rogiem.
– powiedział.
Muszę więc rozszerzyć to do 60. Może więc będzie to ostatecznie 55, ale wolałbym 60.
*****
