Norman Parke: „Mógłbym walczyć z Borysem, bo ten gość naprawdę wychodzi się bić”
Norman Parke koncentruje teraz swoją uwagę na Mateuszu Gamrocie, z którym stanie w szranki podczas gali KSW 40 w Dublinie, ale po głowie chodzi mu też inne nazwisko.
W maju podczas historycznej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym w Warszawie zawiesił mistrzowi kategorii lekkiej Mateuszowi Gamrotowi poprzeczkę niezwykle wysoko, zmuszając polskiego zawodnika do maksymalnego wysiłku. Ostatecznie jednak skończył na tarczy, przegrywając jednogłośna decyzją sędziowską, z która zresztą po dziś dzień się nie zgadza.
Przed zaplanowanym na KSW 40 w Dublinie rewanżem Norman Parke nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że zafunduje Gamerowi pierwszą w karierze porażkę, rozsiadając się na tronie kategorii lekkiej.
Jak przyznał w podcaście MMANews Live #24, nie jest typem zawodnika, który wybiegałby zbyt daleko w przyszłość, ale ma już pewien pomysł odnośnie pierwszej walki po zdobyciu złota – co traktuje w charakterze pewnika.
Jeśli wygram tutaj pas, to nie jestem pewien, czy KSW by się na to zgodziło, ale wziąłbym chętnie walkę w kategorii półśredniej. Żaden problem.
– stwierdził Irlandczyk z Północy, a podpytany, czy nie miałby nic przeciwko konfrontacji z kolegą Mateusza Gamrota, mistrzem 77 kilogramów Borysem Mańkowskim, nie pozostawił wątpliwości.
Mógłbym bić się z Borysem – na 100%! W umownej wadze albo w kategorii półśredniej, na 100%. Żaden problem! Do tej walki mogłoby dojść, żaden problem. Bo wiem, że ten gość naprawdę wychodzi się bić – i to mi się podoba. Gość jest silny jak tur, agresywny i wychodzi się bić. Chciałbym takiej walki.
W żadnej mierze nie znaczy to jednak, że Parke lekceważy Gamrota. Pomimo tego, że jest pewny zwycięstwa, podchodzi do walki poważnie.
Nie wybiegam jednak zbyt daleko w przyszłość. Wiem, że mam teraz robotę do wykonania.
– powiedział.
To będzie dobra, czysta walka. Mam tylko nadzieję, że wyjdzie się bić – to jedyne, na co liczę.
*****
Nasrat Haqparast: „Marcin Held to bardzo dobry grappler, ale…”